W dzisiejszych czasach media aż kipią erotyzmem, mimo to sex shopy nadal budzą kontrowersje, a wielu z nas krępuje się do nich wchodzić. O tym, jak naprawdę pracuje się w sklepie z artykułami erotycznymi i co można w nim znaleźć rozmawiałam z Agnieszką i Katarzyną, które pracują w sklepie „ludzkiej fantazji”.
Początki były trudne
Na początku było mi ciężko. Przede wszystkim musiałam się zapoznać z towarem, z którym wcześniej nie miałam styczności. Pomału musiałam wciągać się w to wszystko. Nauczyć się środków, afrodyzjaków, zastosowań przedmiotów, a przede wszystkim tego, kto może używać konkretnego produktu, a kto nie – wspomina Agnieszka. Ze strony rodziny czy przyjaciół dziewczyny nie spotkały się z dezaprobatą. To normalna praca, sprzedajemy konkretny towar z tą różnicą, że nie robimy tego za wszelką cenę – podsumowała Kasia.
Praca nie dla każdego
Każdy zawód ma swoją specyfikę i wymagania. Jak jest w przypadku pracownika sex shopu? Nie każdy nadaje się do tej pracy. Przede wszystkim do klienta trzeba mieć podejście psychologiczne i umieć z nim rozmawiać. Przychodzą ludzie, którzy nie mają problemu z określeniem siebie, są jednak tacy, którym trzeba pomóc się otworzyć – inaczej nie będziemy w stanie mu doradzić. Poczucie humoru też jest ważne, to rozluźnia atmosferę, ułatwia kontakt. Są jednak przypadki, w których powaga to podstawa, bowiem przychodzą do nas ludzie z różnymi problemami m.in. po operacjach, wypadkach lub z zalecenia lekarza.
Sex shop symbolem zboczenia i zepsucia moralnego?
Wśród społeczeństwa spotkać się można z opinią, że Sex shop jest symbolem zboczenia i zepsucia moralnego, co o tym sądzicie? Bzdura! My wręcz pomagamy ludziom. Wiele klientów przychodzi z polecenia lekarza seksuologa czy ginekologa. Raz miałam klienta, który po dłuższej rozmowie w końcu się otworzył. Powiedział, że jest po ważnej operacji narządów i szuka pomocy, ale nie konsultował się w tej sprawie z lekarzem. Odmówiłam mu pomocy, bo sprzedając mu niewłaściwy produkt istniało prawdopodobieństwo, że może dojść do poważnych uszkodzeń operowanych narządów rozrodczych. Agnieszka istnienie takiego sklepu nazywa ludzką fantazją. Gdyby nie było takich fantazji, nie byłoby takich potrzeb nie istniałyby tego typu gadżety i sklepy.
Na stagnację nie ma miejsca
Jak w każdej branży, trzeba na bieżąco śledzić nowości. Co rusz wychodzi coś nowego, a klienci od tego nie stronią. Zdarza się, że jeszcze przed pojawieniem się nowego towaru na rynku klienci przychodzą, by go kupić. W tej branży dobra imaginacja to kolejna ważna cecha: trzeba umieć wyobrazić sobie, co, do czego służy – zapewniają dziewczyny. Dla pracowników branży erotycznej organizowane są również szkolenia, na których poruszana jest przede wszystkim kwestia psychologicznego podejścia do klienta. Na kursach zapoznajemy się także ze specyfiką konkretnych produktów, wskazaniami i przeciwwskazaniami do ich stosowania.
Płeć ani wiek nie ma znaczenia
Wyliczenie średniej wieku klientów zaopatrujących się w sex shopie jest niemożliwe. Bieliznę, afrodyzjaki czy jakiekolwiek artykuły erotyczne kupowane są w każdym wieku, zarówno przez mężczyzn jak i kobiety. Najmłodsi klienci, to ci, którzy kupują śmieszne gadżety na prezenty z okazji 18-tych urodzin. Nastolatkowie też czasem przychodzą, ale oni są wypraszani - sex shop to miejsce dla osób pełnoletnich. Nasz najstarszy klient ma 89 lat, to bardzo sympatyczny pan. Tego, czy nowych doznań poszukują częściej panowie czy panie dziewczynom nie udało się stwierdzić – Raczej jest po równo. Zdarzają się nawet okresy, że większość kupujących to właśnie panie. Wpływ na to przede wszystkim ma znaczna zmiana asortymentu. Kilka lat temu oferta sex shopu skierowana była przede wszystkim do męskiej części społeczeństwa. Dziś obok szerokiego wyboru zmysłowej bielizny znajdziemy również przydatne artykuły, jak choćby „Kulki gejszy” używane do ćwiczeń mięśni Kegla, co zaleca się zwłaszcza po porodzie.
Alternatywa dla rozstań
Przypadkowy klient podczas wywiadu, wypowiadał się na temat zakupów w sex shopie i o tym co zawdzięcza artykułom erotycznym: Udowodniono, że 70% małżeństw rozpada się, bo w nudzą się w seksie i faceci szukają nowych doznań. Po co mam chodzić szukać czegoś, jak mogę przyjść tu z żoną, wybrać jakąś rzecz, zabawkę i cieszyć się tym razem z nią. (…) Seks jest jak praca, albo się będzie pani rozwijała i będzie czytała nowości, albo zostanie pani jak stary piernik. Jeśli jest pani dobrym informatykiem, to dlatego, że codziennie czyta pani nowości, drąży temat.
Agnieszka i Kasia zgodziły się z powyższą wypowiedzią: Rutyna w sferze intymnej przyczynia się o rozpadu związków, wówczas jeden z partnerów powinien przejąć inicjatywę. Nie ma zasady czy kobieta czy mężczyzna, to zależy od osobowości. Sposoby na ożywienie pożycia są różne, zaczynając od pobudzaczy erotycznych, olejków, różnych nakładek poprzez bieliznę, stroje kończąc na pompkach, wibratorach i tego typu rzeczach. W ofercie znajdują się również filmy erotyczne z fabułą, które są sposobem na pobudzanie wyobraźni. Są popularne zwłaszcza wśród par, które często po obejrzeniu tego typu filmu przychodzą by zaopatrzyć się w podejrzane w nich gadżety.
Dziewczyny wspólnie stwierdziły, że nie chciałaby zmieniać branży. Pracują w niej od kilku lat i odpowiada im atmosfera oraz ludzie, z którymi spotykają się na co dzień. Lubią rozmawiać i pomagać ludziom w odkrywaniu samych siebie. Choć praca sprzedawcy wydaję się być banalna, w tym przypadku widać, że wiąże się to z odpowiedzialnością jak i z ogromną wiedzą nie tylko na temat produktów, ale i ludzi, do których te produkty są kierowane.
Komentarze
4