Pojedynek Jaroty Jarocin z Pogonią Szczecin zakończył się remisem 2:2. Portowcy do 63. minuty prowadzili 2:0, ale zmasowane ataki gospodarzy i błędne decyzje sędziego sprawiły, że spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Podopieczni Piotra Mandrysza objęli prowadzenie w 25. minucie. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Piotr Petasz, a Maciej Ropiejko głową wpakował futbolówkę do bramki. Po sześciu minutach piłka po raz drugi znalazła się w bramce Jaroty. Strzał zza  pola karnego oddał Tomasz Rydzak, a piłkę skutecznie dobił Maciej Ropiejko. Sędzia liniowy zasygnalizował pozycję spaloną i bramka nie została uznana.

Druga połowa rozpoczęła się zakomicie dla Portowców. W 48. minucie w polu karnym faulowany był Mikołaj Lebedyński, a podyktowany przez arbitra rzut karny na gola zamienił Tomasz Parzy, podwajając tym samym prowadzenie Portowców.  Po tej bramce miejscowych ruszyli do zmasowanych ataków. Pierwsze efekty natarcia gości przyszły w 63. minucie. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Pogoni znalazł się Maciej Manelski. W pojedynku lepszy był zawodnik Jaroty, który zdobył kontaktową bramkę dla podopiecznych Czesława Owczarka. W 86. trener Piotr Mandrysz wybuchowo zareagował na jedną z decyzji sędziego, za co został odesłany na trybuny. W 90 minucie arbiter techniczny zasygnalizował za pomocą świetlnej tablicy cztery minuty doliczone do regulaminowego czasu gry. W 93. minucie spotkania Jarota wykonywała rzut rożny. W pole karne Pogoni przywędrował nawet bramkarz gości Radosław Hołubiec. Portowcom udało się przejąć piłkę i zagrać ją do Ferdinanda Chifona, który po minięciu obrońcy gospodarzy znalazł się przed pustą bramką miejscowych. W tym momencie sędziowie przerwali akcję, sygnalizując spalonego. Decyzja można śmiało uznać za absurdalną, gdyż w momencie podania napastnik Pogoni znajdował się na swojej pozycji, co w myśl przepisów automatycznie wyklucza pozycję spaloną. W 97. minucie (choć mecz powinien zakończyć się 180 sekund wcześniej) Jarota doprowadziła do wyrównania, a zdobywcą bramki był Dawid Piróg.

Pomeczowe wypowiedzi:

Piotr Mandrysz, trener Pogoni Szczecin:
Nie jestem zadowolony z końcowego wyniku, bo przyjechaliśmy tutaj wygrać. Myślę, że przez 70 minut pokazywaliśmy to na boisku. W końcówce daliśmy sobie narzucić styl gry przeciwnika, taki, który nam nie odpowiadał. Straciliśmy dwie bramki po naszych błędach.

Czesław Owczarek, trener Jaroty Jarocin:

Błąd bramkarza spowodował stratę pierwszej bramki. Otwarcie wyniku dla Pogoni. Goniliśmy wynik. Zmiany, których dokonałem w przerwie, poskutkowały. Wyszliśmy wysoko do przeciwnika. Przewaga Pogoni w pierwszej połowie była widoczna. W drugiej to my zdominowaliśmy ten mecz. Dążyliśmy do tego, żeby strzelić bramkę. Udało nam się to. W końcówce padł wyrównujący gol. Dużym błędem jest wyznaczenie sędziego z Kluczborka na ten mecz. Sędziowie podejmowali niezrozumiałe decyzje i wypaczyli wynik meczu.

Jarota Jarocin – Pogoń Szczecin 2:2 (0:1)

Bramki:

0:1 - Maciej Ropiejko 25`
0:2 - Tomasz Parzy 48`
1:2 - Maciej Manelski 64`
2:2 - Dawid Piróg 90+7`

Żółte kartki: Oczkowski, Pacyński, Gościniak - Jarota / Nowak, Woźniak, Rydzak – Pogoń

Pogoń: Robert Binkowski - Marcin Nowak, Paweł Skrzypek, Marcin Dymek, Marcin Woźniak - Tomasz Rydzak, Tomasz Parzy, Michał Szczyrba (62` Radosław Biliński), Piotr Petasz - Mikołaj Lebedyński,  Maciej Ropiejko (70` Ferdinand Chifon)

Jarota: Radosław Hołubiec - Hubert Oczkowski, Piotr Grabarek, Krzysztof Czabański (46` Dawid Piróg), Grzegorzewicz - Bartosz Kieliba, Jacek Pacyński (46` Kamil Stefaniak), Marcin Hercog, Grzegorz Idzikowski - Krzysztof Gościniak, Piotr Nieć (56` Maciej Manelski)

foto: www.pogon.v.pl