W trakcie kopania fundamentów pod Muzeum Przełomu, które tam powstaje robotnicy natrafili na schron. Na razie trwają prace archeologiczne w miejscu wykopalisk.

Zdaniem Andrzeja Kuźmińskiego – pasjonata historii Szczecina – był to schron przeznaczony dla ludności cywilnej. Na obecnym pl. Solidarności stały kamienice mieszkalne, nie było budowli militarnych, dlatego sądzę, że schron był jedynie schronem przeciwlotniczym dla ludności. Biorąc pod uwagę, że wykonano go z betonu sugeruje to czas powstania przed lub w czasie wojny.

Chociaż mogłoby się zdawać, że wykopaliska zwolnią prace firmy wykonującej Centrum Dialogu PRZEŁOMY, nic takiego jednak się nie stanie. Jak zapewniała nas Marta Bura – rzeczniczka prasowa firmy Skanska – było to pewne zaskoczenie, gdy natrafiono na schrony. Są one teraz badane, ale firma cały czas pracuje swoim rytmem, na obecny moment, nie przewiduje się żadnych opóźnień w powstawaniu muzeum.

Pozostaje tylko pytanie co począć z odkrytymi wykopaliskami. Pojawił się pomysł, aby zagospodarować je na rzecz Muzeum Przełomu. Takie rozwiązanie jednak nie zostanie raczej wprowadzone w życie. Jak zaznacza Marta Bura - wszystko oczywiście zależy od opinii archeologów, jednak na dziś plan jest taki, by usunąć pozostałości po niemieckich schronach. Nie mają one bowiem prawdopodobnie żadnej wartości historycznej.

Ciekawość jednak wzbudza fakt, iż w trakcie drugiej wojny światowej kamienice na obecnym pl. Solidarności zostały kompletnie zniszczone podczas nalotów alianckich. Po wojnie skwer został uprzątnięty, a od czasów wojny prawdopodobnie nikt nie schodził w piwnice i schrony starych kamienic. Według Andrzeja Kuźmińskiego każdy schron może kryć tajemnice i skarby zwłaszcza, że od czasu nalotów był niedostępny. W pobliżu jest tajemniczy korytarz prowadzący z budynku Komendy Policji w kierunku budynków Regencji przy Wałach Chrobrego, ale odległość od schronu jest zbyt duża aby obiekty połączyć.