– Mam wrażenie, że Państwo zachowują się jak rozkapryszone dziecko – powiedział wiceprezydent Krzysztof Soska do zwolenników budowy nowego stadionu piłkarskiego dla Pogoni Szczecin. – To pan raczej przypomina rozkapryszone dziecko, bo upiera się przy bezsensownej przebudowie – odparowała mu radna Małgorzata Jacyna-Witt. Wszystko to działo się w ramach debaty dotyczącej stadionu im. Floriana Krygiera. Poza przedstawicielami miasta i radnymi pojawili się również reprezentanci kibiców oraz prezes Pogoni Jarosław Mroczek.

Boniek nie przyjechał 

Debata rozpoczęła się od prośby przewodniczącego Artura Szałabawki, aby przebiegała ona w spokojnej atmosferze. Poinformował również, że próbował na nią zaprosić prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, ale ten odmówił przyjazdu jednocześnie dodając, że wspiera działania wokół stadionu. Jakie konkretnie – nie doprecyzował.

Harmonogram reanimacji trupa?

Jako pierwszy wystąpił wiceprezydent Soska. Przedstawił harmonogram prac projektowych i budowlanych. W grudniu zostanie przedstawiony projekt budowlany, a kilka miesięcy później, w kwietniu, projekt wykonawczy. Procedura przetargowa ruszy latem przyszłego roku, a samo rozpoczęcie budowy ma nastąpić jesienią 2016 roku. W pierwszym etapie ma powstać trybuna północna wraz z sektorem VIP. W kolejnym, rok później, planuje się budowę trybuny zachodniej tzw. łuku wraz z zadaszeniem i oświetleniem. W trzecim etapie zaplanowanym na 2018 rok ma ruszyć budowa trybuny południowej oraz pergoli stadionu, czyli brakującej części wschodniej. Tam nie będzie krzesełek dla kibiców.

Wady, które są zaletami

Bardziej niż tak pospieszny harmonogram prac oburzył zgromadzonych zestaw zalet przebudowy stadionu przedstawiony przez Soskę. Większość z tych plusów, w dalszej części, bez najmniejszego trudu, zostało obalonych przez kolejnych przemawiających. Dość kuriozalna była obrona "łuku". Ma on według Soski stanowić o "unikatowości" szczecińskiego obiektu. A nawet jeśli faktycznie źle z niego widać, to przecież niewiele jest meczy w sezonie, kiedy na stadion przychodzi więcej niż dziesięć tysięcy osób, a wówczas trybuna zachodnia pozostaje pusta.

– Ten obiekt będzie bardzo ładny, estetyczny i wyjątkowy. Telewidzowie będą wiedzieć, że mecz odbywa się w Szczecinie, a nie w jednej z puszek po konserwach – przekonywał Soska obrazowo przedstawiając wygląd nowoczesnych obiektów piłkarskich.

Nowoczesne stadiony z łukami, których już nie ma

Co więcej, według wiceprezydenta w Europie ma istnieć rzekomo wiele nowoczesnych stadionów z łukiem. Soska wymienił nawet przykłady takich obiektów np. stadion olimpijski w Rzymie, areny w Neapolu, Udine, Berlinie, Glasgow, Bydgoszczy czy Mielcu. Większość z tych konstrukcji powstała kilkadziesiąt lat temu, a jedna z nich – Udine – nawet już… nie istnieje, a na łukach w Mielcu… nie ma trybun. Przemawiający po Sosce prezes Pogoni Jarosław Mroczek zauważył: – Z punktu widzenia kibiców wyremontowany stadion nie daje takiego efektu jak inne nowoczesne obiekty. Trudno im zrozumieć argumenty za łukiem. Jestem przywiązany do stadionu, ale to nie znaczy, że chciałbym, aby ten obiekt był przestarzały. To może trzeba było zachować starą Filharmonię zamiast budowy tego nowego, pięknego obiektu?

– Nie znam nikogo, kto by lubił łuk. Jest pan jedyną osobą, której on się podoba – powiedział do Soski radny Marek Duklanowski.

Co jest racjonalne ekonomicznie?

Krzysztof Soska przekonywał również, że przebudowa starego stadionu za 140 milionów złotych ma być racjonalna ekonomicznie, podczas gdy eksperci wielokrotnie już wskazywali, że za podobną kwotę można od podstaw zbudować nowy obiekt. Podczas swojego wystąpienia nie wspomniał jednak o tym, że jednym z warunków konkursu, w którym wyłoniono obecnego projektodawcę był koszt modernizacji. Miał on nie przekroczyć 48 milionów złotych. Mimo tych obostrzeń prezydent Krzystek w dalszym etapie prac zdecydował się rozszerzyć modernizację stadionu o łuk i trybunę południową i z tego też powodu koszt remontu drastycznie wzrósł.

Coraz więcej wad

Głos zabrali również kibice, którzy wytknęli dalsze wady wybranej koncepcji przebudowy stadionu. Pomiędzy dachem a trybuną zaprojektowano duży odstęp. To narażałoby kibiców na zacinający deszcz czy hulający wiatr.

– Ten dach nie zapewnia komfortu oglądania meczu. Widać to na stadionie w Kielcach – zauważył Maciej Kasprzyk przewodniczący SKPS "Portowcy".

Wśród innych wad obiektu wyliczyli m.in. pozostawienie stadionu na osi wschód – zachód, a powinno się go zaprojektować na osi północ – południe, co jest standardem przy budowie nowoczesnych aren. Wyklucza to m.in. oślepienie zawodników przez słońce i jest jednym z wymogów FIFA. Kolejny błąd projektu to usytuowanie trybuny VIP zaraz obok sektora kibiców "gości", co nie zawsze jest pożądanym sąsiedztwem. Mimo krytycznych uwag kibice chcą rozmawiać z miastem apelując przy tym: – Nie przesądzajcie o losach stadionu. Nie przebudowujcie go. Wasz projektant nie zaprojektował wcześniej żadnego stadionu. Radny Duklanowski dołączył się do apelu: – Miasto już wycofywało się z głupich projektów. Miasto potrafi to zrobić. Ja na to liczę.

Zebrali 15 tysięcy podpisów

Na sali nie znalazł się nikt, poza przedstawicielami władz miejskich, kto by zgodził się z pomysłem przebudowy stadionu. Mimo wielu argumentów, wiceprezydent Soska nie dał się przekonać. Władze miasta wydają się być bardzo zdeterminowane, aby doprowadzić tą inwestycję do końca. W ostatnich dniach w mediach pojawiło się wiele reklam przekonujących do koncepcji przebudowy. Czy to jednak przekona szczecinian? Zwolennicy nowego stadionu zdołali zebrać już ponad 15 tysięcy podpisów pod projektem uchwały zmuszającej prezydenta do odstąpienia od modernizacji dotychczasowego obiektu i wybudowanie nowej areny. Wniosek zostanie złożony pod koniec października.