Po dzisiejszej sesji rady miasta emocje nie opadną jeszcze długo. Politycy Koalicji Obywatelskiej zostali zaatakowani przez protestujących mieszkańców, którzy wspólnie z politykami PiS przyszli na sesję protestować przeciwko nielegalnej migracji. Sytuacja w pewnym momencie wymknęła się spod kontroli.

„Uderzył moją dłoń pięścią, a telefon wypadł mi z rąk. Inna kobieta mnie szarpała”

Takiej awantury na sesji rady miasta nie było już dawno. Radni Prawa i Sprawiedliwości próbowali wprowadzić do porządku obrad uchwałę dotyczącą Centrum Integracji Cudzoziemców. Na miejscu byli także posłowie PiS oraz osoby protestujące przeciwko nielegalnej migracji.

W pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli, a w stronę radnych padły nieprzyjemne i wulgarne słowa.

Radni Koalicji Obywatelskiej zgłosili dzisiaj przypadki agresji z sesji rady miasta na policji.

– W trakcie tych wystąpień grupa osób przeszkadzała w wypowiedziach, krzyczano obraźliwe słowa i zakłócano porządek sesji. Uchwała nie weszła do porządku obrad, bo jako radni nie chcieliśmy, by polityczna dyskusja, mająca na celu kampanię wyborczą, miała miejsce na sesji – mówi radny KO Stanisław Kaup. – Kiedy chcieliśmy opuścić salę sesyjną rady miasta zostaliśmy zaatakowani przez zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. Mieliśmy zagrodzoną drogę, część radnych wyciągnęła telefony i zaczęliśmy rejestrować sytuację, bo zrobiło się niebezpiecznie. Zostałem uderzony przez zwolennika PiS. Uderzył moją dłoń pięścią, a telefon wypadł mi z rąk. Inna kobieta mnie szarpała. Uważam, że to naruszenie mojej nietykalności cielesnej. Radni PiS zorientowali się, że jest już eskalacja sytuacji i włączyli się w to.

– Pojawiły się groźby karalne pod moim adresem. Nie ma zgody na przemoc. Stworzono dla nas zagrożenie. Ludzie protestujący przyszli z politykami PiS i z nimi wyszli. To była jawna ustawka, by zakłócić obrady miejskiego parlamentu. Radny Pawlicki nazywał mnie „pajacem” i podburzał innych, by zachowywali się agresywnie – dodał radny KO Mateusz Gieryga.

Politycy PO mówią o „przekroczonej granicy” i konieczności zgłoszenia tej sytuacji na policji.

PiS „potępia agresję”, ale…

Przewodniczący klubu PiS Krzysztof Romianowski odpowiadał radnemu KO: – Oczywiście należy potępić każdy akt agresji, ale niech się pan też uderzy w piersi, bo również mamy nagrania, jak z innym radnym prowokowaliście i zadawaliście bardzo dziwne pytania do radnych i mieszkańców. Więc to nie jest tak, że radni PiS czy mieszkańcy są agresywni, tylko wynikało to z państwa zachowania.

Również politycy PiS komentują dzisiejszą awanturę w swoich mediach społecznościowych.

"Szczecin mówi NIE nielegalnej migracji. Dziś na sesji Rady Miasta padły ważne słowa – broniliśmy Mieszkańców i bezpieczeństwa naszego miasta. Niestety, większość radnych odrzuciła stanowisko przeciwko nielegalnej migracji i Centrum Integracji Cudzoziemców na Pogodnie. Co zrobili w trakcie wystąpień poselskich? Wyszli. Choć nawet ich wyborcy w większości są przeciwni takim działaniom. Nielegalna migracja to nie abstrakcja – to dzieje się już u nas. I trzeba o tym mówić głośno, zanim będzie za późno" – napisał radny Dariusz Smoliński.

W sesji wzięli udział posłowie PiS: Dariusz Matecki, Artur Szałabawka, Zbigniew Bogucki.