Pierdzenie wywołuje śmierć - puść więc bąka i spoczywaj w pokoju. Tako rzecze Samuelow, Anioł Śmierci.
W Szczecinie trwa właśnie X Międzynarodowy Festiwal Teatrów Niezależnych PRO-CONTRA. Wśród wielu wystawianych spektakli znalazła się sztuka "A znacie to?" szczecińskiego teatru Nie Ma. Tak jak wszystkie pozostałe przedstawienia wystawiane w ramach festiwalu, spektakl "A znacie to?" bierze udział w konkursie na najlepszą sztukę przeglądu. Należało więc oczekiwać, że teatr Nie Ma wystawi to, co ma w swoim repertuarze najlepsze. Niestety tak się nie stało.
"A znacie to?" jest przesyconym symboliką spektaklem o umieraniu, czy też szerzej, o walce życia ze śmiercią. Dwie połączone więzami krwi rodziny organizują tego samego dnia ślub i pogrzeb. Syn chowa swoją starą matkę a jego ciotka wydaje swoją córkę za mąż. Młody człowiek stara się za wszelką cenę poinformować rodzinę o pogrzebie, jednak jego ciotka, nie chcąc przesuwać terminu ślubu, unika młodzieńca. Sytuacja ta prowadzi do splotu wielu zabawnych wydarzeń, które są jednak niejako przykrywką dla symbolicznej warstwy utworu. Uciekając przed młodzieńcem, część rodziny pana i panny młodej umiera. Samuelow, Anioł Śmierci, schodzi po nich na ziemię i prosząc o pierdnięcie, zabiera na wieczny odpoczynek.
Utwór odwołuje się do wielu znanych symboli literackich. Znajdziemy tu taniec śmierci i motyw maski. I choć w utworze ściera się ze sobą życie i śmierć, to ta ostatnia dobitnie akcentuje swoją przewagę. Kostucha wyraźnie upomina się o swoje prawa i każe każdego, kto nie okazuje przed nią należytego respektu. Spektakl "A znacie to?" ma więc dwa oblicza - stara się śmieszyć widza i uderza w patetyczny ton. Niepoważne akcenty (pierdzenie) zderzają się tutaj z akcentowaniem nieuchronności śmierci. Przez to całość jest niespójna i najzwyczajniej w świecie irytuje. Wygląda to tak, jakby ktoś chciał zrobić ambitny dramat oraz prostą w odbiorze komedię i nie mógł się zdecydować, co lepiej trafi w gusta publiczności.
Na pochwałę zasługuje gra aktorska oraz skromna, bardzo symboliczna scenografia. Pewne zastrzeżenia można mieć natomiast do czasu trwania utworu, który wydaje się nieco zbyt długi. Sztuka trwa około 1,5 godziny - mam wrażenie, że jej nieznaczne skrócenie wyszło by na dobre. Podsumowując, "A znacie to?" jest sztuką pełną skrajności, rozdartą między patetyzmem i banałem. Dobrą jeżeli chodzi o formę lecz irytującą pod względem treści.
Komentarze
2