Szczeciński Szybki Tramwaj to nie tylko radość z utworzenia bezkolizyjnego połączenia prawego i lewego brzegu Szczecina, ale coraz częściej obawa, że uruchomienie SST przyniesie likwidację pośpiesznych linii autobusowych.
Budowa Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju dopiero co przekroczyła półmetek, a już wzbudza ogrom kontrowersji. Mieszkańcy obawiają się, że w 2015 roku uruchomienie nowego połączenia przyniesie likwidację autobusów pośpiesznych. To, że zmiany będą konieczne jest pewne, nie podjęto jeszcze jednak żadnej konkretnej decyzji.
Zleciliśmy Zachodniopomorskiem Uniwersytetowi Technologicznemu wykonanie takiego dokumentu, który zawiera koncepcje sieci komunikacji miejskiej po uruchomieniu SST. Ta sieć nie ogranicza się tylko i wyłącznie do prawobrzeża, ale uwzględnia także lewobrzeże. Z naciskiem na wpływ na komunikację SST. - tłumaczy Dariusz Wołoszczuk z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
Trzy koncepcje na linie pośpieszne
Wstępnie opracowany dokument zawiera trzy koncepcje. Pierwsza zakłada likwidację linii pośpiesznych, druga to ograniczenie autobusów pośpiesznych, a trzecia to ograniczenie linii pośpiesznych i zmiany tras pozostałych. Nie jest jednak powiedziane, że którakolwiek z tych propozycji zostanie wcielona w życie. Należy pamiętać także o tym, że zmiany będą również dotyczyć zwykłych linii autobusowych.
Koncepcje te tak naprawdę są punktem wyjścia do konsultacji i rozważań. Całkowicie od nowa będzie zbudowana cała siatka połączeń na prawobrzeżu. Obecna sieć w większości dowozi pasażerów do Basenu Górniczego, po uruchomieniu SST nie będzie potrzeby, by te linie dojeżdżały do Basenu Górniczego. Część autobusów będzie obsługiwała przystanek przy Turkusowej, część przy Jaśminowej i część – np. te które kursują z Dąbia – będą wciąż kierowane na Basen Górniczy. - wyjaśnia Dariusz Wołoszczuk.
Jak zapowiada Wołoszczuk planowane są także nowe trasy, autobusów, które mają dowozić pasażerów do przystanków SST. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego myśli o utworzeniu takich połączeń, które obejmowałyby najdalsze części prawobrzeżnych osiedli. Celem ZDiTM jest utworzenie sprawnej sieci komunikacyjnej na prawobrzeżu, która ułatwi dojazd do centrum miasta.
SST lepszy i szybszy?
Według Wołoszczuka SST może konkurować z autobusami pośpiesznymi na kilku płaszczyznach – po pierwsze to bezkolizyjna droga do centrum, po drugie niższe ceny biletów (bilet na autobus pośpieszny jest dwa razy droższy od biletu na zwykłe linie), po trzecie za tramwajem przemawia ekologia, po czwarte mniejsza liczba przesiadek – miasto chciałoby, aby z ul. Turkusowej tramwaje kursowały w cztery strony – na Niebuszewo (linia nr 2), na Krzekowo ( linia nr 7), na Gumieńce (linia nr 8) i specjalnie utworzona linia na Pomorzany, ponadto przy przystanku “Lotnisko” powstanie parking P&R na ponad 400 samochodów. ZDiTM myśli także o zwiększeniu prędkości SST.
Chcielibyśmy także – jeśli tylko będzie taka możliwość prawna – podnieść na ul. Gdańskiej prędkość tramwaju. Niestety autobusy pośpieszne, mimo że są pośpieszne w terenie zabudowanym mogą jechać 50 km/h. - mówi Dariusz Wołoszczuk.
Wszystko to jednak na razie wciąż pozostaje w strefie planów, a decyzja odnośnie ostatniej sieci komunikacyjnej miasta będzie zależała także od woli mieszkańców. I chociaż dziś nie ma konkretnych decyzji, mieszkańcy obawiają się, że linie pośpieszne zostaną zlikwidowane, a swoje obawy wyrażają m.in. przez zakładanie stron w portalu społecznościowym Facebook.
Wszystko zależy od finansów
Czy protesty przyniosą skutek? Dariusz Wołoszczuk nie ukrywa, że wszelkie zmiany będą uzależnione od dwóch głównych czynników.
Dziś nie ma jasnych i konkretnych odpowiedzi na temat autobusów pośpiesznych. Wszystko zależy od podejścia mieszkańców i od finansowych możliwości miasta. - wyjaśnia Dariusz Wołoszczuk.
Zobacz także:
Komentarze
5