Prokuratura Okręgowa w Szczecinie wszczęła śledztwo w sprawie narażania na straty w latach 2020-2024 Stoczni Szczecińskiej Wulkan. Portal wSzczecinie.pl dotarł do pisma, z którego wynika, że strata majątkowa spółki w tym czasie miała sięgnąć kwoty ponad 139 milionów złotych. Śledczy zarzucają zarządzającym spółką niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień m.in. na etapie szacowania kosztów na wyposażenie i uruchomienie doku pływającego, który miał trafić do Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia. Nieścisłości ma być jednak znacznie więcej.

Zawiadomienie o wszczęciu śledztwa datowane jest na ostatni tydzień sierpnia 2024. Śledczy zwrócili uwagę między innymi na polecenie jednoczesnej budowy doku oraz sporządzenia jego projektu, dokonania zmiany projektanta w czasie budowy doku, a finalnie zarzucenia budowy elementów wykonanych na podstawie projektu, który nie został zakończony ani zatwierdzony.

W zawiadomieniu czytamy również o niekorzystnym dla spółki aneksie z 2 grudnia 2022 roku, który wprowadzał wysokie opłaty za korzystanie z głębi i nabrzeża Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia, czym narażono spółkę na straty rzędu ponad 35 milionów złotych.

Ponadto śledczy zarzucają poprzednim władzom Stoczni Szczecińskiej Wulkan brak dochowania należytej staranności podczas wykonywania kontraktu, brak nadzoru nad inwestycją i niestaranne wykonanie dokumentacji.

Sprawę skomentował już wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka.

– Za to, co działo się w porcie, prokuratura postawiła poprzedniemu zarządowi zarzuty. Sprawa jest bardzo poważna. Mogę powiedzieć, że za to, co się działo w Stoczni Szczecińskiej Wulkan również wszczęto śledztwo. Miliony złotych wyrzucono w błoto. Dok realizowano bez projektu, więc wydawano pieniądze na bezużyteczne kawałki blachy. Nie może być tak, że majątek spółek Skarbu Państwa jest bezkarnie drenowany – mówi wiceminister Arkadiusz Marchewka. – Wynik stoczni za poprzedni rok to ponad 100 milionów złotych na minusie. Są nowe kontrakty, stawiamy na sektor offshore, w środku dużo się dzieje i musimy wyprowadzić ten zakład pracy na prostą.

Wiceminister dodaje, że poza audytem w instytucjach podległych wiceministrowi infrastruktury trwają także rozmowy o nowych inwestycjach.