Jak dawniej ogrzewano mieszkania? Odpowiedź do końca marca można znaleźć w Książnicy Pomorskiej, gdzie prezentowane są zabytkowe piece, kafle i akcesoria grzewcze.

W pierwszy weekend marca (01.03.-02.03.) w Książnicy Pomorskiej miało miejsce nietypowe ogólnopolskie spotkanie zdunów i naukowców. Przybyli do Szczecina na otwarcie wystawy „Cztery kąty i piec piąty” oraz pierwszą konferencję popularno-naukową „Zduństwo – wczoraj i dziś”.  

Rozmawiano m. in. o historii zduństwa na Pomorzu, o historii pieców kaflowych oraz samych kaflach i różnicach między nimi. – Przyjechała pierwsza liga naukowców, zajmujących się kaflarstwem i piecami: dr Maria Dąbrowska, pracownica Polskiej Akademii Nauk z Warszawy, dr Barbara Pospieszna z Muzeum Zamkowego w Malborku oraz dr Marcin Majewski, adiunkt na Uniwersytecie Szczecińskim i jednocześnie dyrektor Muzeum Archeologiczno – Historycznego  w Stargardzie. Są to osoby, które posiadają najwięcej wiedzy z tej tematyki. – zaznaczał Maciej Burdzy, organizator wydarzenia. 

 

 

Konferencji towarzyszył wernisaż wystawy „Cztery kąty i piec piąty”, która jest czynna do 28 marca w Sali Kolumnowej Książnicy Pomorskiej. Składa się z dwóch części. Pierwsza w kalejdoskopowym skrócie przedstawia historię zduństwa na Pomorzu. Jest to prezentacja dwudziestu tablic, na których można zobaczyć dawne reklamy, stare piece, które się nie zachowały do naszych czasów, kafle pomorskie i krótką ewolucję urządzeń grzewczych. 

Drugą część nazwano „Zduńskie klimaty”. - To niewielki fragment mojej kolekcji zbiorów, które być może będą zaczątkiem Muzeum Pieców i Kultury Ogniowej. Przywiozłem głównie takie eksponaty, które nadają się do łatwej prezentacji: ozdobne drzwiczki piecowe secesyjne oraz w stylu art deco, około dziesięciu żeliwnych piecyków, których średni wiek wynosi 100 lat oraz zabytkowe kafle. – mówił Piotr Batura z Łazisk koło Wągrowca, który jest właścicielem największego w Polsce zbioru urządzeń i akcesoriów grzewczych - Na wystawie pojawiły się również archiwalne wydania podręczników i katalogów zduńskich z kolekcji Ziemowita Nowakowskiego z Orzesza. – zaznaczał.  

W sobotę (01.03.) odbył się również mały happening zduński. Przed wejściem głównym do budynku Książnicy Pomorskiej stanął piec kaflowy, w którym rozpalono ogień. Była to niespotykana okazja do sprawdzenia, jak grzały dawne domowe piece.  

W niedzielę natomiast zduni i naukowcy zwiedzili  Muzeum Pieców i Ceramiki w Velten w mieście w pobliżu Berlina, które piec kaflowy ma w swoim herbie. Na przełomie XIX i XX wieku w miejscowości tej funkcjonowały aż czterdzieści trzy fabryki pieców. Do tej pory pochodzące właśnie stamtąd zabytkowe już urządzenia można znaleźć  w niektórych szczecińskich mieszkaniach.