Już w sierpniu piwo zacznie warzyć kolejny szczeciński minibrowar. Czy możliwe jest więc, by Szczecin ponownie stał się piwowarską potęgą jak 100 lat temu?
Nowy szczeciński minibrowar wraz z restauracją i sceną teatralną powstaje w kamienicy dawnego Domu Kultury Kolejarza przy ul. Partyzantów 2, w której piwnicach mieści się Rocker Club. Będzie się nazywał Nowy Browar Szczecin.
- Chcemy zrobić miejsce na wzór biesiadnych restauracji z Niemiec, ale w którym poza golonką czy żeberkami będzie można również zjeść pizzę z pieca palonego drewnem, makarony czy sałatki. Planujemy kuchnię bardziej uniwersalną. - mówi Rafał Kaczmarek, współwłaściciel spółki Hoker, do której należy budynek przy Partyzantów 2 - Jeśli chodzi o piwa dostępne będą takie rodzaje jak pils, lager, pszeniczne, do tego koźlak i oczywiście specjały okazjonalne. Mają to być piwa delikatne, typowo biesiadne, których można dużo wypić i nie boli po tym głowa. Wszystko świeże, naturalne i z najwyższej jakości składników. - dodaje.
W tej chwili właściciele pracują nad recepturami, współpracując przy tym z niemieckimi browarami. Szukają też starych przepisów bezpośrednio związanych z dawnymi szczecińskimi browarami - Elysium, Bergschlossem czy Bohrischem. - Może uda się te receptury nam gdzieś odnaleźć i wtedy przetestować. Oczywiście smak i gusta się zmieniają, ale fajnie byłoby pokazać jak to piwo kiedyś smakowało. - zaznacza Kaczmarek.
Warzenie już w sierpniu, ale...
Cała aparatura i urządzenia niezbędne do produkcji piwa zostaną zamontowane w lipcu, a pierwsze warzenie w Nowym Browarze Szczecin rozpocznie się już w sierpniu. Przyjedzie na nie też niemiecki mistrz piwowarstwa Wolfgang Trautner. Jednak złocistego trunku nie napijemy się od razu. - Żeby piwo było dobre, powinno leżakować przez co najmniej 6 tygodni, stąd najprawdopodobniej będzie to dopiero październik. - podkreśla Rafał Kaczmarek.
Do przygotowania piwnych „wynalazków” właściciele zakupili też dwie stare, drewniane kadzie fermentacyjne. Każda po 500 litrów.
Piwa w Nowym Browarze Szczecin będzie można napić się zarówno w lokalu, jak i kupić sobie do domu butelkę albo 10-litrową beczkę typu party keg.
Po spektaklu na piwo
Browar wraz pijalnią piwa i restauracją będą zajmować cały parter oraz część piwnic kamienicy przy Partyzantów, na drugim piętrze natomiast powstanie scena teatralno – kabaretowa. - Chcielibyśmy wprowadzić taki klimat biesiadny, by chętni po spektaklu, kabarecie czy koncercie mogli zejść niżej, napić się piwa i coś zjeść. - mówi właściciel - Natomiast na pierwszym piętrze będzie się mieściła interaktywna bawialnia dla dzieci z warsztatami plastyczno-teatralnymi, w której osoby przychodzące na spektakl albo obiad, będą mogły zostawić dzieci pod opieką. - dodaje.
A 160 lat temu?
Przyglądając się logo nowego szczecińskiego browaru poza charakterystycznym kuflem do piwa i pianą, układającą się w postać Gryfa, można zauważyć jeszcze datę 1853. - To data wybudowania kamienicy, w której powstaje nasz browar. Nawiązujemy w ten sposób do historii tego miejsca, które od początku funkcjonowało jako miejsce publiczne. To nigdy nie była kamienica mieszkalna. Została wybudowana przez jedną z lóż masońskich, działających w ówczesnym Szczecinie. W budynku tym działały też winiarnia, rozlewnia likierów i win, a dawniej na parterze mieściła się restauracja. - podkreśla Kaczmarek.
Właściciele Nowego Browaru Szczecin chcieliby, by tego typu miejsc powstawało w Szczecinie więcej. - To musi iść w kierunku niemieckim. Im więcej takich browarów restauracyjnych w naszym mieście, tym lepiej, bo więcej ludzi ruszy się z domów. A w każdym takim lokalu przecież piwa są inne, różnią się smakami i recepturami. - mówi Kaczmarek.
Zobacz też: Szczecin pełen browarów. Do II wojny światowej
Komentarze
6