Zamiast ruin budynku byłej elektrowni – centrum sztuki współczesnej. Takie rozwiązanie proponuje środowisko artystyczne, przy pełnej aprobacie władz miasta. Pierwsze kroki w celu realizacji tego przedsięwzięcia zostały już poczynione.

Ruiny transformatorowni można spotkać spacerując ul. Św. Ducha, tuż przy zbiegu z ul. Podgórną. Budynek straszy powybijanymi oknami, odpadającym tynkiem, pobazgranymi przez młodzież ścianami. Jednak mimo fatalnego stanu, wyraźnie odróżnia się od pobliskiej zabudowy, jego wyjątkowość wyraźnie rzuca się w oczy…

Pierwszy prąd w Szczecinie

Transformatorownia, bo tak zwane jest lokum byłej elektrowni, została wybudowana w latach 1911-1913. To tutaj powstawał pierwszy prąd w Szczecinie. Budynek ma formę architektoniczną charakterystyczną dla obiektów z początku XX wieku, reprezentuje nurt modernizm. W 1926 roku dobudowano bryłę segmentu B, a w roku 1933 powstał projekt nadbudowy czwartej kondygnacji. Obiekt szczęśliwie przetrwał wojnę – okolice w których jest położony były ciężko bombardowane w latach 1943-44. Z istniejącej zabudowy ostał się jedynie kościół Św. Jana Ewangelisty i właśnie transformatorownia. Po wojnie otwarto tam zakład energetyczny, zwany rozdzielnią Krzysztofa (od ówczesnej nazwy ulicy), który mieścił się tam do 1966 roku. Od tego czasu, aż do 1987 roku budynek należał do Szczecińskiej Elektrotechnicznej Spółdzielni Inwalidów Selsin.

„Do rozbiórki”

Od roku 1976 budynek okraszała tablica „do rozbiórki”, jako że Selsin zamierzał wyburzyć obiekt, by na jego miejscu wybudować zakład usługowy. Jednak  10 kwietnia 1984 roku, budynek został wpisany do rejestru zabytków, zyskując tym samym ochronę prawną. Wobec tego w 1987 r., spółdzielnia zrzekła się użytkowania obiektu i przekazała go do dyspozycji Urzędu Miasta. Już w 1990 roku padły pierwsze pomysły zaadoptowania transformatorowni dla celów kulturalnych – powstał wówczas projekt stworzenia tam Centrum Sztuki BWA (Biura Wystaw Artystycznych). Od 1992 roku zarządcą budynku został Zamek Książąt Pomorskich, a w 1995 trafił w prywatne ręce, co jak się miało okazać, było początkiem problemów.

Miasto odebrało zabytek

Nowym właścicielem został Waldemar Dzionek z firmą Dom Handlowy Valdi. Zyskał on prawo wieczystego użytkowania. Zobowiązał się do wyremontowania budynku, lecz nie wywiązywał się z umowy, a obiekt popadał w ruinę. Wobec tego, miasto wytoczyło proces nowemu właścicielowi o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego. Decyzją sądu, w 2008 roku transformatorownia trafiła w ręce miasta, które musiało zapłacić właścicielowi pierwszą ratę wieczystego użytkowania oraz samą wartość obiektu, łącznie nieco ponad 300 tys. zł. Od tego momentu projekt utworzenia w ruinach centrum kulturalnego stał się realny, jak nigdy wcześniej.

Transformatorownia do remontu

Głównym zwolennikiem i lobbystą utworzenia w transformatorowni centrum sztuki współczesnej była i jest zachodniopomorska Zachęta Sztuki Współczesnej. Przy współpracy z władzami miasta oraz miejskim konserwatorem zabytków rozpoczęła się droga do ożywienia transformatorowni. Koordynatorem całego projektu została Agata Zbylut. Trzeba było zlecić ekspertyzy budynku, które pozwoliłyby określić, czy budynek nadaje się w ogóle do remontu. Jak powiedziała na dzisiejszym spotkaniu w transformatorowni Agata Zbylut: „konstrukcja budynku jest w dobrym stanie, nadającym się do remontu, wymaga jedynie reperacji”. W najgorszym stanie są piwnice i pokrycie dachowe, które w całości nadaje się do wymiany.

Trafostacja Sztuki Szczecin

Ile kosztować będzie remont i skąd wziąć potrzebne na to środki?  Tomasz Jarmoliński, wiceprezydent Szczecina: „Projekt będzie kosztował od kilkunastu do dwudziestu milionów złotych. Mamy parę pomysłów na to skąd wziąć pieniądze, będziemy próbowali pozyskać środki z funduszy unijnych, europejskich a także naszych polskich, ministerialnych”.

Centrum Kultury Współczesnej, które siedzibę znajdzie w budynku transformatorowni, ma stać się nowym, ważnym ośrodkiem kulturalnym w Szczecinie, współpracującym z najważniejszymi instytucjami w mieście i kraju.  Ma być blisko związana z powstającą Akademią Sztuki oraz Tabakfabrik Vierraden, z którym Trafostacja Sztuki Szczecin ma aplikować wspólnie o unijne fundusze.

Idealne miejsce dla kultury

Zaadoptowanie transformatorowni do celów kulturalnych wydaje się idealnym pomysłem. Poindustrialna zabudowa jest miejscem przedsięwzięć artystycznych na całym świecie. Wielka hala główna (400 kw.), o wysokości 19 metrów, pozwoli na organizację wystaw, koncertów, pokazów filmowych, alternatywnych przedstawień teatralnych i innych imprez artystycznych, które wymagają rozmachu. Powstać ma również restauracja z widokiem na Odrę i księgarnia - rozważana jest także budowa czytelni. Położenie budynku również jest dużym atutem – samo centrum, bliskość węzła komunikacyjnego. Nowa instytucja ma wpisać się w szlak turystyczny, stać się nową atrakcją Szczecina, wspierającą wysiłki miasta w walce o miano Europejskiej Stolicy Kultury 2016. We wstępnym projekcie działań, odrestaurowanie budynku oraz powstanie instytucji Trafostacji Sztuki Szczecin zaplanowano na 2012 rok.