15 czerwca to Światowy Dzień Wiatru. Nadszedł również czas rozliczeń: w tym roku kończy się pierwszy etap od wejścia Polski do UE związany z energią odnawialną. Polski rząd podjął decyzję, by w 2010 energia odnawialna stanowiła ok. 10% energii ogółem. Cel nie został osiągnięty…
Polsce zabrakło ok. 4% do wypełnienia zobowiązania.
- Budzi to poważne obawy, czy intencja polityków była prawdziwa. Czy to była wola polityczna, czy deklaracja- mówi Jarosław Mroczek, Prezes Stowarzyszenia Polskiej Energetyki Wiatrowej.
Obecnie rozpoczyna się drugi etap- bardziej istotny z punktu widzenia Unii Europejskiej. Każdy z krajów członkowskich zobowiązuje się do osiągnięcia postawionego sobie celu. Polska ustanowiła, że do roku 2020 energia odnawialna stanowić będzie prawie 1/5 całkowitej energii. Tym razem nie są to puste obietnice. Komisja Europejska postanowiła, że nie będą to cele tylko wskaźnikowe lecz obligatoryjne. Oznacza to, że za niewywiązanie się z tego obowiązku dany kraj zapłaci karę finansową.
- Kara ta mimo to nie zwalnia od obowiązku uzyskania wskaźnika, jaki sobie dany kraj ustanowił- dodaje Jarosław Mroczek.
W Polsce z odnawialnych źródeł energii (obok wodnej i słonecznej)brana pod uwagę jest przede wszystkim energia wiatrowa (ze względu na położenie geograficzne). Oprócz tego planuje się pozyskanie energii z biomasy. Aby Unia Europejska miała kontrolę nad zobowiązaniami, każde z państw członkowskich opracowuje Krajowy Plan Działań. Do końca czerwca plany te dostarczane są Komisji Europejskiej, weryfikowane a następnie stają się dokumentami obowiązującymi: co 2 lata sprawdzany jest postęp.
-Problem polega na tym, że dokument przedstawiony przez polskie Ministerstwo Gospodarki w dniu 27 maja 2010r. zawiera mnóstwo błędów merytorycznych (m.in. przeszacowano o 1/3 zasoby biomasy w Polsce)- wyjaśnia Jarosław Mroczek.
Jednak nie jest to jedyny problem. W założeniach energia odnawialna będzie stanowić do roku 2020 prawie 1/5 całkowitej energii w naszym kraju. Wymaga to ogromnych nakładów finansowych. Wartość tej energii to kilkadziesiąt miliardów euro, co oznacza, że każdego roku w źródła odnawialne powinno być inwestowane kilka miliardów euro.
-Polskie Ministerstwo Gospodarki przeznaczyło na ten cel 200 000 złotych. Dla porównania Dania wydała na te działania ok. 5 mln koron duńskich. Duńczycy są w komfortowej sytuacji, bo wskaźniki dotyczące energii odnawialnej już osiągnęli. Niestety energetyka odnawialna jest przez aktualny polski rząd marginalizowana - ujawnia Jarosław Mroczek.
Unia Europejska dąży, by tworzyć energię tylko z surowców niewyczerpalnych. Była piętnastka UE bardzo dynamicznie rozwija się, jeśli chodzi o energetykę odnawialną (przede wszystkim wiatrową).
Obecnie liderem w tej dziedzinie są Niemcy: 26 000 MWe (ok. 14% energii odnawialnej w tym 10% energii wiatrowej) i Hiszpania: ponad 18 000 MWe (dla porównania Polska: niecały 1000 MWe). Równie szybko rozwijają się Anglia, Włochy, Francja, Holandia i Szwecja. Dania ma największy udział energii odnawialnej w energii ogółem: ponad 20 %. Kraj ten jest prekursorem działań dotyczących energii odnawialnej.
Możemy mieć tylko pobożne życzenia, by cele, jakie postawiła sobie Polska w energetyce odnawialnej zostały spełnione. Jeśli nie, możliwe, że pierwsza kara finansowa będzie dla naszego kraju motywująca i ściągnie polityków na ziemię…
Komentarze
0