Mimo atrakcyjnej gry w ataku, to błędy w obronie zadecydowały o braku punktów przed własną publicznością. Pogoń Szczecin przegrała z Lechią Gdańsk 3 do 4 w meczu 9. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy.

Debiutancką bramką w granatowo-bordowych barwach popisał się Węgier Rajmund Molnar. Drugą bramkę dla Portowców w tym meczu zdobył Musa Juwara. W ostatnich minutach meczu, z rzutu karnego, do siatki trafił Fredrik Ulvestad. Dla gości strzelali: Camilo Mena, Ivan Zhelizko oraz Kacper Sezonienko. Lechia zaliczyła na swoje konto także samobójcze trafienie Danijela Loncara.

To mógł być bardzo miły dzień dla kibiców Pogoni Szczecin. Czekali przecież całą przerwę reprezentacyjną na powrót piłkarskich emocji w lokalnym wydaniu. Do Pogoni dołączyli nowi piłkarze, w tym Benjamin Mendy - Mistrz Świata w 2018 roku - który był obecny na trybunach, ale w najbliższym czasie na boiskach Ekstraklasy jeszcze go nie zobaczymy. Piłkarz musi wrócić do odpowiedniej, sportowej dyspozycji.

Po pierwszej odsłonie niedzielnego meczu wydawało się, że granatowo-bordowi panują nad boiskowymi wydarzeniami. Po przerwie, zobaczyliśmy zupełnie inny obraz tego meczu. Pogoń popełniała masę błędów w obronie. Gospodarze byli niedokładni w rozegraniu. Kibicom Dumy Pomorza porażkę osłodziła piękna, debiutancka bramka Rajmunda Molnara. Ten wykorzystał dośrodkowanie w pole karne i ekwilibrystycznym wolejem umieścił piłkę w siatce.

Portowcy, po 9 meczach, mają zaledwie 10 punktów w ligowej tabeli. Następny ich mecz to wyjazdowe starcie z Legią Warszawa 28 września.