Pogoń Szczecin wygrała w Policach z miejscowym Chemikiem 3:1. Portowcy przez cały mecz i słusznie zdobyli komplet punktów, przerywając tym samym passę 5 spotkań bez zwycięstwa.

Portowcy przeważali od początku spotkania, a prowadzenie objęli w 31. minucie meczu, kiedy to Tomasz Parzy zagrał piłkę do Mikołaja Lebedyńskiego. Młody napastnik Pogoni minął obrońcę gospodarzy i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem miejscowych Mateuszem Wiśniewskim. Miki z zimną krwią umieścił piłkę w siatce gospodarzy. Trzy minuty później było już 2:0. Ferdinand Chifon dośrodkował piłkę w pole karne, a futbolówkę głową do bramki uderzył Maciej Ropiejko, podwajając tym samym prowadzenie Pogoni Szczecin.


Druga połowa to przewaga zawodników Pogoni. Podopieczni Piotra Mandrysza grali swoje, a zawodnicy Chemika Police tylko przyglądali się poczynaniom rywali. Policzanie przebudzili się w 88. minucie, gdy po sytuacji sam na sam z bramkarzem Dumy Pomorza - Damianem Wójcikiem, kontaktową bramkę zdobył Krzysztof Stefaniak. W 89. minucie nieporozumienie obrońcy polickiej drużyny Rafała Janickiego z własnym bramkarzem wykorzystał Mikołaj Lebedyński, który ustalił rezultat pojedynku Chemik - Pogoń na 1:3.

Po meczu powiedzieli:

Piotr Mandrysz, trener Pogoni Szczecin
: Od początku spotkania było widać przewagę naszego zespołu. Dążyliśmy do tego, by zdobyć bramkę w pierwszej częścimeczu, aby w drugiej połowie nie było „nerwówki”. Udało nam się zdobyć dwa gole i schodziliśmy na przerwę z wysoką zaliczką, która wpłynęła na poczynania mojego zespołu w drugiej połowie. Zwycięstwo mojego zespołu jest zasłużone i odpowiadało przebiegowi wydarzeń na murawie. Po raz kolejny w głupi sposób straciliśmy bramkę. Tak goli nie powinniśmy tracić, ale tej wiosny jest to nasza domena.

Michał Zygoń, asystent trenera Chemika Police
: Chciałbym pogratulować zwycięstwa drużynie Pogoni. Z przebiegu meczu Pogoń była dojrzalszym zespołem, ale tego można było się spodziewać jeszcze przed spotkaniem. Dwie pierwsze akcje pokazały, że jesteśmy w stanie zagrozić bramce gości. Młodzieńcza fantazja i brak doświadczenia przerósł trochę moich zawodników, którzy po pięciu minutach oddali całkowicie inicjatywę Pogoni. W drugiej połowie mecz przebiegał w spokojniejszym tempie. Wierzyliśmy jednak, że uda nam się zdobyć kontaktową bramkę i tak się stało. Niestety tak szybko jak ta nadzieja wróciła, tak szybko ulotniła się po strzeleniu trzeciego gola przez Pogoń.

Chemik Police – Pogoń Szczecin 1:3(0:2)
 

                                              
Bramki:
0:1 - Mikołaj Lebedyński 31`
0:2 - Maciej Ropiejko 34`
1:2 - Krzysztof Stefaniak 88`
1:3 - Mikołaj Lebedyński 89`
 
Chemik: Mateusz Wiśniewski - Łukasz Kargol, Rafał Janicki, Kamil Bieniek (50` Artur Pachulski),  Artur Brzeziński (78` Piotr Dutkiewicz) - Krzysztof Stefaniak, Rafał Krzyżanowski, Arkadiusz Jarymowicz, Mateusz Szałek - Przemysław Ciołek, Marek Sajewicz (56` Marcin Wydurski)
 
Pogoń: Damian Wójcik - Paweł Skrzypek, Marcin Dymek, Piotr Kołc, Piotr Petasz - Ferdinand Chifon (78` Daniel Wólkiewicz), Adrian Sobczyński, Michał Szczyrba, Tomasz Parzy (68`  Tomasz Rydzak) - Mikołaj Lebedyński (90` Piotr Koman), Maciej Ropiejko