Drugi i ostatni dzień Pikniku na Wałach Chrobrego był przede wszystkim dniem zwycięzców. Trofea i nagrody odebrali zarówno najlepsi zawodnicy Motorowodnych Mistrzostw Świata jak i również uczestnicy Pikniku.
Tego dnia nie zabrakło emocji. Do godz. 14 na Odrze o tytuł Motorowodnego Mistrza Świata walczyli zawodnicy startujący w klasie T-400. W tym czasie (jeżeli ktoś nie mógł znieść napięcia) odbywały się pokazy jazdy trolleyem- samochodem wyposażonym w specjalne wózki na miejscu tylnych kół. Zlokalizować miejsce pokazu nie było trudno- pisk opon, dym i specyficzny zapach palonej gumy były doskonałą wskazówką. Jeżeli komuś było mało wrażeń, swoich sił mógł wypróbować w symulatorze jazdy samochodem rajdowym.
Podobnie jak pierwszego dnia, w niedzielę na scenie nie zabrakło licznych pokazów i występów. Chętni mogli znowu wziąć udział w warsztatach tańca dawnego prowadzonego przez drużyny Wikingów i Słowian Villsvin Hird.
Od godz. 15 rozpoczęło się ogłoszenie wyników i rozdanie nagród konkursu Polferries. Wśród nich wylosowano wycieczki promem do Skandynawii (m.in. aż na norweskie fiordy) i Kopenhagi. Natomiast o tygodniową wycieczkę jachtem wzdłuż wybrzeża Chorwacji trzeba było powalczyć w konkursie przeprowadzonym na scenie.
Tuż po 16 odbyła się ceremonia zakończenia Motorowodnych Mistrzostw Świata. W klasie T-400 Finowie nie mieli sobie równych i zawładnęli podium, tym samym zdobywając brąz, srebro i złoto. Tytuł mistrzowski obronił Ville Makinen. Najlepszy z Polaków był Maciej Szymczyk, który zajął 5 miejsce.W klasie młodzieżowej JT-250 złoto zdobył Polak Mateusz Dankowski, srebro Polak Maks Lewandowski a brąz Węgier Peter Sandor.
Paweł Szablewski, Sekretarz Generalny Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego podsumował, iż zawody te odbywały się w pięknej scenerii przy nabrzeżu Wałów Chrobrego, walka była zacięta i trwała do ostatnich metrów, ale przede wszystkim były to zawody bezpieczne.
Zabrakło słońca, ale nie zabrakło atrakcji i związanych z nimi przeżyć. Uczestnicy Pikniku mogli lepiej poznać przede wszystkim regiony województwa zachodniopomorskiego, ale również posmakować regionalnych specjałów. Te ostatnie cieszyły się ogromnym powodzeniem, o czym świadczyły długie kolejki do stoisk z tradycyjnymi wyrobami. Nad całymi Wałami mieszały się różne zapachy: od tych dosłownych kulinarnych, przez kwiatowe, po te związane z emocjami. Piknik nad Odrą cieszył więc wszystkie zmysły.
Komentarze
0