Kierowca TIR-a miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Zakopał się w błocie, a jego towarzysz próbował odkopać pojazd… szpadlem. Do niebezpiecznej sytuacji doszło w piątkowe popołudnie u zbiegu ulic Taczaka i Witkiewicza.

Zmotoryzowany patrol straży miejskiej wracał po zakończonej służbie, gdy usłyszał o kierowcy, który wjechał na nieutwardzony parking.

– Patrol znajdował się dosłownie kilkaset metrów od tego miejsca. Na miejscu zastali pojazd ciężarowy z naczepą marki Mercedes, którego kierowca zakopał się w błocie i usiłował za wszelką cenę uwolnić się z tej pułapki – informuje Joanna Wojtach, rzecznik prasowa Straży Miejskiej w Szczecinie.

Kierowca uszkodził znak drogowy oraz całą nawierzchnię parkingu wraz z terenem zielonym. Podczas legitymowania był bardzo agresywny.

– Krzyczał, wyzywał strażników i używał przekleństw w języku ukraińskim i łamaną polszczyzną. Strażnicy wykonali dokładną dokumentację fotograficzną miejsca zdarzenia i powstałych szkód – relacjonuje Joanna Wojtach.

Na miejsce wezwano Nadzór Ruchu ZDiTM. Po chwili przybyła również policja, której funkcjonariusze nabrali podejrzeń co do stanu trzeźwości kierującego. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że w wydychanym powietrzu ma ponad promil alkoholu.

– Mężczyzna został doprowadzony do sądu w tak zwanym trybie przyspieszonym, a strażnicy udali się na Komisariat Policji Pogodno w celu przesłuchania w charakterze świadków – dodaje Joanna Wojtach.