Kandydaci na urząd prezydenta miasta Szczecina dyskutowali dziś na temat problemów kobiet w naszym mieście, wyjaśniali, jak zamierzają odpowiedzieć na potrzeby szczecinianek, złożyli również mieszkankom naszego miasta pierwsze przedwyborcze deklaracje.

Debata prezydencka: „Czy Szczecin jest dla kobiet?”

„Czy Szczecin jest dla kobiet?” – pod takim hasłem przebiegała pierwsza publiczna debata prezydencka prowadzona przez Jolantę Kowalewską, dziennikarkę Gazety Wyborczej. W debacie udział wzięli: Małgorzata Jacyna-Witt (kandydatka niezależna), Arkadiusz Litwiński (PO), Jędrzej Wijas (SLD), Krzysztof Zaremba (PiS), Bartłomiej Sochański (kandydat niezależny), Anna Nowak (PSL) i Piotr Krzystek (kandydat niezależny).Rozmowa trwała godzinę, kandydaci na prezydenta Szczecina odpowiedzieli na trzy pytania ważne z punktu widzenia kobiet.

Czy budżet miasta będzie uwzględniał potrzeby kobiet?

Małgorzata Jacyna-Witt była przeciwna tworzeniu podziału na sprawy kobiece i męskie: „Nasze sprawy to są wszystkie sprawy, i techniczne, i gospodarcze, i także te domowe”, podkreślała również, że warto przyjrzeć się uważniej potrzebom kobiet: „Dobrze, że budowane są nowe obiekty sportowe, ale też musimy patrzeć, w jaki sposób te pieniądze możemy dzielić na inne inwestycje. Budżet jest dla kobiet i mężczyzn, niestety – nas jest w nim bardzo mało”.

Arkadiusz Litwiński uważał, że budżet powinien być tak kształtowany, aby żadna z grup nie odczuwała, że brak w nim inwestycji jej dedykowanych. Inwestycje, które zamierza przeprowadzić to: poprawa stanu chodników, zapewnienie wystarczającej ilości żłobków i przedszkoli oraz umożliwienie kobietom elastycznego systemu pracy.

Jędrzej Wijas stwierdził, że „Budżet nie jest kobiecy, a powinien być w odpowiedniej proporcji. Powinien zaspokajać oczekiwania, które są kulturowo powiązane z poszczególnymi płciami”. Kandydat przychylił się do postulatu o konieczności rozbudowy sieci żłobków i przedszkoli, deklarował również zmiany w edukacji i opiece społecznej.

Jednym z pierwszych punktów programu Krzysztofa Zaremby będzie „rezygnacja z programu Floating Garden i przekazanie tych pieniędzy na cele społeczne”, m.in. takie jak: zakup podręczników dla uczniów szkół podstawowych oraz budowa co najmniej dwóch przedszkoli. Kandydat na prezydenta Szczecina podkreślał również, że będzie starał się nie dopuszczać do dyskryminowania kobiet na rynku pracy.

Bartłomiej Sochański rozpoczął swoje wystąpienie od wręczenia kwiatów kobietom – konkurentkom do urzędu prezydenta oraz organizatorkom dzisiejszej debaty. Punktem wyjścia w działaniach Bartłomieja Sochańskiego będzie przekazanie większych funduszy na oświatę oraz przeciwdziałanie likwidacji szkół. Kandydat na prezydenta Szczecina zwrócił również uwagę, że należy podjąć działania dostosowane do zmian demograficznych w mieście.

„Szczecin ma być po prostu miastem dla nas, dla szczecińskich rodzin, dla wszystkich osób mieszkających w Szczecinie” – odpowiedziała Anna Nowak. Kandydatka podkreślała, że trzeba głośno mówić o problemach kobiet oraz dylematach dnia codziennego szczecińskich rodzin. Anna Nowak zamierza kontynuować politykę pluralizmu w opiece nad dziećmi, zadbać o poradnictwo w tym zakresie oraz tworzyć miejsca dla dzieci (np. place zabaw, świetlice, kluby).

„Budżet Szczecina i inwestycje, które dzieją się w mieście są dla nas wszystkich” – mówił Piotr Krzystek. Prezydent odniósł się do obecnej sytuacji, podkreślał, że budowane są żłobki (ich liczba zostanie zwiększona o połowę) i punkty przedszkolne. Piotr Krzystek apelował również do parlamentarzystów o zmiany w przepisach, ułatwiające wdrażanie inicjatyw prywatnych. Za istotny punkt programu prezydent uznał rozbudowę i modernizację szkół.

Kwestia parytetów – za czy przeciw?

Małgorzata Jacyna-Witt argumentowała, że jej droga zawodowa i polityczna jest najlepszym dowodem na to, jak wspiera kobiety. „Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i założyć komitet wyborczy” – mówiła kandydatka na prezydenta Szczecina. Na listach wyborczych jej komitetu kobiety stanowią około 40%.

PO przyjęła uchwałę nie dyskryminującą żadnej płci, a zarazem zgwarantującą, że żadna płeć nie będzie nadreprezentowana. Arkadiusz Litwiński przekonywał, że w Szczecinie uda się te postanowienia wprowadzić w życie w najbliższych wyborach samorządowych. „Jestem zwolennikiem parytetów” – mówił kandydat na prezydenta Szczecina.

Jędrzej Wijas przytoczył szczegółowe dane liczbowe: kobiety na listach SLD otrzymały 40,3% miejsc (w dwóch okręgach wyborczych SLD ma parytet 50%). „Podpisałem w Warszawie ustawę o parytetach i całym sercem jestem za nimi” – mówił kandydat na prezydenta Szczecina. Jędrzej Wijas jest przeciwny ustanawianiu parytetów na czas określony – postuluje wprowadzenie ich na stałe.

„Jestem za parytetem politycznym, który wynika z obyczaju politycznego” – stwierdził Krzysztof Zaremba. Podkreślił jednak, że „przy dobrej organizacji nie ma zapisów o parytetach”, gdyż nie są potrzebne - kobiety w polityce po prostu są. Na listach wyborczych PiS kobiety zajmą około 30% miejsc.

Bartłomiej Sochański opowiedział się za parytetem: „ze względów kulturowych i społecznych rzeczywiście parytet jest potrzebny”. Jednak kandydat na prezydenta Szczecina nie uważa, żeby parytet był potrzebny na stałe (Bartłomiej Sochański opowiada się za wprowadzeniem parytetu na jedną bądź dwie kadencje). Parytet powinien zostać wprowadzony na pewien czas.

„Ja jestem za parytetem, bronię parytetu nie dlatego, że jesteśmy niemerytoryczne, tylko dlatego, że są takie wzory kulturowe i wzory funkcjonowania społecznego” – zadeklarowała dziś Anna Nowak. Na listach wyborczych PSL kobiety otrzymały 37% miejsc i wiele z nich zajmuje czołowe miejsca.

„Z dużym dystansem odnoszę się do tematu parytetów, gdyż uważam, że panie doskonale się bronią merytorycznie” – stwierdził Piotr Krzystek. Prezydent zaznaczył również, że znaczna liczba kobiet pracuje w Urzędzie Miasta i ma siłę decyzyjną. „Uciekanie do parytetu uważam za niewłaściwe” – podsumował swoją wypowiedź Piotr Krzystek.

Czy zostanie powołany pełnomocnik ds. równego statusu kobiet i mężczyzn?

Małgorzata Jacyna-Witt: „Byłam wśród kobiet, które namawiały pana prezydenta do powołania pełnomocnika ds. równego statusu płci”. Pełnomocnik zostanie przez kandydatkę powołany.

Arkadiusz Litwiński: „Powołam zastępcę prezydenta od spraw społecznych – profesjonalnego i otwartego światopoglądowo”. Jeżeli jednak pojawi się taka potrzeba, zostanie powołany pełnomocnik zajmujący się nie tylko statusem płci, ale również wszelkimi przejawami dyskryminacji.

Jędrzej Wijas: „Tak dla pełnomocnika z szerokim spojrzeniem na różne przejawy dyskryminacji”. Jeśli chodzi o kwestię genderową, jego pierwszym zadaniem będzie przyjrzenie się strukturze płac. Jego rolą będzie również podejmowanie przedsięwzięć edukacyjnych na rzecz równouprawnienia.

Krzysztof Zaremba: Tak, będzie to jedna z pierwszych decyzji. „Każda władza samorządowa powinna dbać, aby obywatele obu płci czuli się u siebie dobrze”.

Bartłomiej Sochański: Pełnomocnik ds. równego statusu kobiet i mężczyzn zostanie powołany, jeśli będzie taka społeczna potrzeba, która zostanie wyartykułowana i uzasadniona przez mieszkańców.

Anna Nowak: „Powołam z całą pewnością pełnomocnika”. Będzie on odpowiedzialny za obszary nierówności społecznej, które są wciąż duże i dotyczą zarówno jednej, jak i drugiej płci.

Piotr Krzystek: „Jestem przeciwnikiem fasadowych rozwiązań”, zakres działania takiego pełnomocnika musiałby być precyzyjnie określony i obejmować sprawy, których nie można rozwiązać poprzez inne instytucje miejskie.