Rok temu nie udało mu się zrobić ostatniego kroku, teraz był już nie do zatrzymania. W turnieju Invest in Szczecin Open wygrał Czech Vit Kopriva, pokonując w finale Andreę Pellegrino z Włoch 7:5, 6:2.
O ile w turniejowym tygodniu bywa, że trybuny kortów przy al. Wojska Polskiego świecą pustkami, to na niedzielnym finale zawsze jest komplet. 
 
Nie inaczej było w tym roku. Do przyjścia zachęciła słoneczna pogoda, choć tenisiści musieli zmagać się z dużymi podmuchami wiatru.

Nie przeszkodził mu wiatr 

W tych warunkach finaliści (obaj sklasyfikowani w drugiej setce rankingu ATP) stoczyli dość wyrównany pojedynek. Zwłaszcza w pierwszym secie, gdy o zwycięstwie Koprivy zdecydowały pojedyncze piłki. W drugim secie Czech był lepszy w decydujących momentach gemów i szybko wypracował przewagę. Po niespełna dwóch godzinach rywalizacji, to on mógł wznieść ręce do góry.
 
Dołączył tym samym do swoich rodaków - Zdenka Kolara (2021) i Bohdana Ulihracha (2000) - którzy wcześniej triumfowali w Szczecinie. 
 
Kopriva mógł wpisać się na listę zwycięzców już rok wcześniej, gdy też grał w finale. Wtedy lepszy okazał się jednak Federico Coria. Teraz Czech wyeliminował Argentyńczyka w półfinale, wygrywając po ponad trzygodzinnym morderczym boju 5:7, 7:5, 7:6.

Trzeci tytuł dla Argentyńczyka

W turnieju deblowym triumfował najwyżej rozstawiony duet - Guido Andreozzi (Argentyna) i Theo Arribage (Francja). W finale gładko wygrali z Szymonem Walkowem i Amerykaninem Ryanem Seggermanem 6:2. 6:1.
 
Dla Andreozziego to już trzeci tytuł zdobyty w Szczecinie. W 2018 wygrał w singlu, a rok później w deblu, wraz z rodakiem - Andreasem Moltenim.