W piątek 23 kwietnia w księgarni „Świata Książki” odbyło się spotkanie z Ingą Iwasiów, profesorem Uniwersytetu Szczecińskiego, literaturoznawcą, krytykiem literackim i wreszcie poetką i prozaiczką. Od 1999 również redaktor naczelną dwumiesięcznika literackiego "Pogranicza". Spotkanie odbyło się w ramach Światowego Dnia Książki.
Rozmowa z pisarką toczyła się wokół najnowszej książki „Ku słońcu” a także nominowanego do nagrody Nike, Angelusa i Cogito* „Bambino”. Zgromadzonych w księgarni zainteresowały przytoczone przez autorkę anegdoty o kulisach rynku wydawniczego. Gość spotkania wyjawił również, dlaczego kolejna pozycja prozatorska ukazuje się co dwa lata właśnie i że ta regularność ma pośredni związek z najcieplejszą porą roku.
„Ku słońcu” jest w zasadzie kontynuacją wydanego w 2008 roku „Bambino”, choć nie tak oczywistą - widoczną głównie w konstrukcji emocjonalnej bohaterów. Recenzujący książkę w Gazecie Wyborczej Michał Matlak zauważył słusznie, że mężczyźni w „Ku słońcu” są potraktowani bardziej empatycznie, wielowymiarowo niż to bywa zwykle we współczesnej polskiej literaturze, szczególnie kobiecej. Zamysłem autorki była ucieczka od narratora wszechwiedzącego na rzecz narratora współodczuwającego z bohaterami, co niewątpliwie udało się. Autorka podczas spotkania odniosła się również do pojawiających się już przy „Bambino” głosów, iż język powieści jest zbyt trudny dla przeciętnego czytelnika. I choć nie potraktowała tego jako zarzut, to w swej najnowszej książce zrezygnowała z - jak niektórzy określali w swych recenzjach - nazbyt ambicjonalnego podejścia do języka.
W czasie rozmów z czytelnikami poruszono temat scen intymnych we współczesnej powieści; u Iwasiów nie ma miłości znanej z komedii romantycznych – to miłość przymglona subtelną erotyką. Również wątek opisu rzeczywistości szpitalnej, który w powieści ostatecznie został nieco złagodzony, żywo zaciekawił zgromadzonych. Przedstawione w „Bambino” a potem w „Ku słońcu” ciemne, gorzkie historie mają jednak według Jarosława Czechowicza również swój słodki smak. My czekamy na trzecią część owych historii, której smak być może okaże się najsłodszy.
Spotkanie z Ingą Iwasiów zgromadziło w niewielkiej przestrzeni księgarni „Świata Książki” kilkadziesiąt osób. Otwarta w trakcie spotkania kasa księgarni nie sprzyjała skupieniu. Tłok i nieustanny szmer dochodzący zza pleców to jedyne aczkolwiek nie tak znów błahe minusy tego spotkania.
Wszyscy obecni zostali zaproszeni na premierę kolejnej książki Ingi Iwasiów, której spodziewać się możemy – tradycyjnie - za dwa lata.
*edycja w tym roku zawieszona
Komentarze
2