„Wielkie tąpnięcie” czy „drobna korekta”
Według statystyk Narodowego Banku Polskiego ceny mieszkań spadły w 12 z 17 największych miast w Polsce. Według tych danych Szczecin jest miastem, gdzie ceny poszły w dół zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym.
Dane Rankomat.pl pokazują, że na rynku deweloperskim cena metra kwadratowego mieszkania w Szczecinie utrzymuje się na wysokim poziomie – 11,9 tyś. zł. Na rynku wtórnym widać za to tąpnięcie. Metr kwadratowy ma kosztować średnio 8,7 tyś. zł, co oznacza największy w Polsce spadek o ponad 7%.
– Myślę, że te spadki są jeszcze większe. Oferty to jest jedno, a transakcje to drugie i tutaj w ostatecznych rachunkach te spadki są większe niż 7%. Niestabilność rynku nieruchomości i nerwowość są związane między innymi z programami zapowiadanymi przez rząd, takimi jak np. „Pierwsze klucze” czy „Kredyt 2%”. Rynek nieruchomości potrzebuje spokoju – mówi Przemysław Wojnarowski, ekspert rynku nieruchomości związany m.in. z Instytutem Studiów Regionalnych.
– Nie jesteśmy w stanie wyciągnąć dokładnej średniej, patrząc na cały obraz sytuacji w mieście. Na pewno drobna korekta cen występuje, rynek się ochłodził, nie ma wielkiego zainteresowania nieruchomościami. Pytań kupujących w I kwartale 2025 roku jest jednak więcej, odbywa się też więcej prezentacji. Może to kwestia zmiany sytuacji na rynku, a może pory roku i wiosną jesteśmy bardziej zainteresowani zakupami nieruchomości. Rynek patrzy na kolejne miesiące z większą nadzieją – dodaje Daniel Makowski z firmy Champion Invest.
„Wielu deweloperów organizuje dni otwarte, szykuje promocje i rabaty oraz inwestuje w kampanie reklamowe”
Eksperci rynku nieruchomości przyznają, że rosnące różnice między rynkiem pierwotnym a wtórnym w Szczecinie mogą powodować chaos wśród konsumentów. W niektórych przypadkach statystycznych różnica między ceną metra kwadratowego mieszkania od deweloperów i mieszkania z rynku wtórnego może wynosić nawet ok. 3200 złotych.
– Deweloperzy są mniej skłonni do schodzenia z ceny niż rynek wtórny, więc mieszkania z drugiej ręki zyskują na atrakcyjności i jest zdecydowanie większa chęć do rozmów o cenie – przyznaje Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości. Król dodaje jednocześnie, że na rynku nieruchomości w I kwartale roku 2025 widać pewne ożywienie, ale nie jest ono na tyle duże, by mówić o zmianie sytuacji rynkowej.
– Wielu deweloperów organizuje dni otwarte, szykuje promocje i rabaty oraz inwestuje w kampanie reklamowe, by być gotowym na sytuacje, gdy klientów zacznie być więcej. Niestety konsumenci nadal czekają, licząc na to, że rząd wprowadzi nowy program, który napędzi popyt na rynku. Na to się nie zanosi, ale konsumenci są zdecydowanie bardziej cierpliwi niż rynek, który szczególnie w przypadku deweloperów jest już mocno zniecierpliwiony – mówi Król.
Według statystyk Narodowego Banku Polskiego i Rankomatu najdroższe mieszkania w Polsce znajdziemy w Gdyni, Gdańsku, Krakowie oraz Warszawie.
Komentarze
22