Piłeś, a jesteś kierowcą? To nie problem! Krzysztof Gimiński wpadł na pomysł niecodziennego biznesu i otworzył firmę o nazwie Skuter Driver. Na początku miał wątpliwości, usłyszał jednak, że to działa i to całkiem dobrze, postanowił więc, że spróbuje. Tym sposobem, od pół roku, szczecińscy kierowcy mogą korzystać z jego usług przez 24 godziny na dobę.
Co to jest Skuter Driver i jak zrodził się pomysł
Wypiłeś, a przyjechałeś samochodem? To nic, bowiem jak przeczytamy na wizytówce: „Skuter Driver odwiezie Ciebie i Twój samochód bezpiecznie do domu.” Jak? Wystarczy, że zadzwonisz, a doświadczony kierowca przyjedzie po Ciebie skuterem, spakuje go do bagażnika Twojego auta i zawiezie Cię nim do domu. Choć brzmi znajomo, Skuter Driver nie świadczy usług typowo taksówkarskich. Najlepiej umówić się z kierowcą wcześniej, bo czas oczekiwania na dojazd wynosi od 15 do 40 minut. Czas jednak nie ma znaczenia, gdy z różnych przyczyn nie jesteś w stanie prowadzić, a pozostawienie samochodu na pastwę losu z dala od domu nie wchodzi w rachubę.
Po raz pierwszy, z taką formą usług szoferskich, Krzysztof Gimiński spotkał się w programie motoryzacyjnym „Top Gear” - Ciekawy pomysł pomyślałem, ale nie wierzyłem, że takie usługi mogą przyjąć się na polskim rynku. Zwątpienie trwało do czasu, gdy rok temu jego brat poznał właścicieli pierwszej takiej firmy w Polsce – Chłopaki jeżdżą tak we Wrocławiu. Skontaktowałem się z nimi, porozmawiałem. Powiedzieli, że to działa i to całkiem dobrze, postanowiłem, więc spróbować. W sierpniu ubiegłego roku rozpocząłem własną działalność.
Początki nie są łatwe, ale...
…jakoś się kręci, mamy już stałych klientów. Średnio w tygodniu przyjmujemy 7 zgłoszeń – mówi Krzysztof. Klientów odbieramy przeważnie z domów prywatnych, czasami z restauracji. Jak twierdzi - korzystający z usług Skuter Driver to ludzie, którzy nie boją się nowych rzeczy i są otwarci na niecodzienne rozwiązania. Liczy, że wraz z wiosną przyjdą nowi chętni, choć czeka na cieplejsze dni także z innych względów – Lubię jeździć skuterem, jest wygodny i ekonomiczny, ale obecna pogoda nie pozwala mi na to. W taką pogodę do klientów dojeżdżam samochodem, ceny pozostają jednak bez zmian.
Cennik jest równie atrakcyjny jak usługa?
Za przyjazd pod wskazany adres zapłacimy 5 złotych, a za każdy przejechany kilometr, który wykaże nasz licznik pobrana zostanie opłata w wysokości 3 złotych. Krzysztof mówi, że są to konkurencyjne ceny dla taksówek, ale nie rywalizuje z nimi. W Szczecinie jest około 1500 taksówek, nawet gdybym chciał, nie byłbym w stanie ich pokonać. To, co oferuję, jest opcją dla konkretnej grupy klientów, chcę wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom i wiem, że mam szansę. Swoje usługi świadczy na terenie całego Szczecina i nie tylko – przyjmuję kursy poza granice naszego miasta, wówczas cena jest negocjowana.
Gwarancja bezpieczeństwa
Firma Skuter Driver to jak na razie jedna osoba, nie ma też swojej siedziby - gdy zachodzi taka potrzeba, Krzysztofowi pomaga starszy brat - ale jak tylko interes się rozkręci poszukam lokum i będę chciał zatrudnić kierowców. Jednak znalezienie kogoś, komu powierzę swoich zaufanych klientów i ich samochody nie będzie łatwe. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu. A co z Twoim doświadczeniem? – Prawo jazdy mam od 1998 roku, 5 lat pracowałem dla Poczty Polskiej w dziale spedycji. Wtedy też poznałem większość ulic Szczecina, choć przyznaje - nie znam ich wszystkich, bo Szczecin to duże miasto. Jestem rozważnym kierowcą, ze mną można być spokojnym. Oczywiście, gdy prowadzę samochód klienta to ja jestem odpowiedzialny za wszystko, wyjątkiem są sytuacje, gdy samochód nie jest w pełni sprawny, ale to rzadkość.
Skuter do bagażnika, ale jak?
Wymiary złożonego skutera to 80x40x60 cm – zmieści się, więc praktycznie do każdego bagażnika. Najmniejszym samochodem, do którego zapakowano dwuślad, był Fiat Seicento - podnieśliśmy jedynie półeczkę no i bagażnik był oczywiście pusty. Pusty bagażnik to podstawa przy zamawianiu naszych usług. Skuter pakowany jest w pokrowcu, nic się więc nie pobrudzi – uspokaja kierowca.
Młody prezes działalność firmy chciałby połączyć z kampanią mówiącą „nie” kierującym na podwójnym gazie. Jak na razie złożył swoją propozycję jednej z firm prowadzącą taką akcję, ale nie dostał odpowiedzi - Będę szukał dalej, a jak na razie na kasku i plecaku, w których jeżdżę na skuterze widnieją napisy „Piłeś? Nie jedź!”. Chciałbym, aby nietrzeźwych kierujących było mniej, takie jest założenie mojej firmy.
Niecodzienny i atrakcyjny pomysł powoli przyjmuje się na szczecińskim rynku. Czy oferowana usługa jest lepsza od tradycyjnej taksówki? To już tylko kwestia gustu. Dobrze jednak wiedzieć, że w nagłej sytuacji nasz samochód zostanie wraz z nami bezpiecznie odstawiony do domu i to w tak niekonwencjonalny sposób.
Komentarze
10