Czy Szwecja to kraj spełnionego ideału czy też taka nam się tylko wydaje? Wiele o tym mówią, obecne aktualnie na ekranach kin, filmy „Obce niebo” i „Intruz”. Na scenie Malarni w Teatrze Współczesnym możemy od niedawna zobaczyć teatralny głos w tej dyskusji. To spektakl „Trolgattan. Ulica Trolli” - ciekawy debiut reżyserski Tomasza Kaczorowskiego.
Na otwarcie dostajemy chóralnie odśpiewany hit Abby „Dancing Queen” przypominający o największym sukcesie Szwedów i o beztroskich, kolorowych latach 70. Ta piosenka w różnych wersjach towarzyszyć nam będzie jeszcze kilka razy podczas trwania spektaklu, ale usłyszymy też heavy-rockowy szlagier „Immigrant Song” w wykonaniu Grażyny Madej, zbliżonym do tego, które znamy z filmu „Dziewczyna z tatuażem”, ekranizacji książki Stiega Larssona. Ten utwór już tak radosnych skojarzeń raczej nie wzbudza...
Aktorka kreuje rolę dziennikarki, rozmawiającej ze Svenem (Przemysław Walich), o tym jak media kształtują obraz rzeczywistości i jak radykalne poglądy przenikają do kultury. Chociaż generalnie tematem inscenizacji jest poprawna, ekologiczna, pod każdym względem dobrze funkcjonująca Szwecja, to na scenie widzimy reprezentantów różnych środowisk i nacji. Są wśród nich także Polacy, którzy widzą w tym kraju spełnienie snu o dobrym życiu. To zniechęcona swą egzystencją pielęgniarka (Iwona Kowalska) oraz jej córka Andżela (Magdalena Wrani - Stachowska), która pracuje w Ikei, a po godzinach poluje na tanie loty w internecie.
Właśnie udało jej się zdobyć bilet na podróż do Malmö, w bardzo korzystnej cenie, ale potrzebuje jeszcze pieniędzy na nocleg w tym mieście. Ponieważ matka nie bardzo chce ją wspomóc, postanawia poprosić o pomoc młodego Szweda, poznanego w sieci. Lars (Michał Lewandowski), to student architektury, który ma dość zdecydowane poglądy na temat intruzów osiedlających się w jego mieście. „Co jest złego w jednorodnym kraju?” pyta.
Jednym z bohaterów jest także facet z Grodziska (Paweł Adamski), pozornie zadowolony ze swej sytuacji imigranta, lepiej zarabiającego niż w Polsce, ale jednak co chwila wyraża swoje frustracje i przywołuje zdarzenia co najmniej niepokojące. Aktorzy są ubrani w kostiumy stworzone przez Agnieszkę Wielewską (która w swym projekcie przywołuje symbole związane ze Szwecją i pomysłowo wykorzystuje m.in. folię bąbelkową).
Scenariusz spektaklu został zainspirowany reportażami o Szwecji. m.in. opublikowaną przez Wydawnictwo Czarne książką "Mężczyzna z laserem. Historia szwedzkiej nienawiści" Gellerta Tamasa. Tymczasem rzeczywistość dopisuje niejako dalszy ciąg do scenicznej opowieści. Kilka dni temu bowiem dramatyczne wydarzenia rozegrały się w szkole, znajdującej się w szwedzkiej miejscowości... Trollhättan. Uzbrojony w miecz napastnik zaatakował tam uczniów, raniąc wiele osób...
Cały projekt teatralny, właśnie tym spektaklem zapoczątkowany, komentuje kryzys tożsamości współczesnej Europy, która jest areną zderzających się tendencji i prądów politycznych, często prowadzą do bardzo negatywnych zachowań. Cykl nazwany został Pikseloza, a jego kuratorem jest Piotr Ratajczak.
Komentarze
0