Tereny po Stoczni Szczecińskiej mogą stać się ponownie motorem napędowym miasta. W jaki sposób? Przez stworzenie tam szczecińskiego centrum targowo-konferencyjnego.
Polskę odwiedza rocznie 3 mln obcokrajowców w ramach turystyki biznesowej, także stwarzając obiekt targowo-konferencyjny mamy szansę, aby wiele z tych osób odwiedziło Szczecin i zostawiło tu pieniądze – przekonuje pomysłodawca koncepcji „Szczecin Expo” - Maksymilian Kuśmierek.
Dlaczego targi?
Targi w swojej definicji to więcej niż impreza dla mieszkańców. To miejsca nawiązywania kontaktów, finalizowania transakcji i kontraktów. W ostatnim czasie następuje zwiększenie udziału funkcji konferencyjnych względem targowych. Maksymilian Kuśmierek z inicjatywy Lepszy.Szczecin.pl oraz Damian Lachowski ze stowarzyszenia SENS podczas „Waterfront Forum Szczecin” zaprezentowali swoją koncepcję wykorzystania 15-20 ha terenów po Stoczni Szczecińskiej, zakładającą zbudowanie tam 40 000m2 krytej powierzchni wystawienniczej oraz obiekt konferencyjny na min. 1000 osób. Inicjatorzy turystykę biznesową jako motor napędowy miasta argumentują statystykami, wg których średnie wydatki 1 turysty biznesowego w UK to 147 Funtów/dobę, a w Polsce 400zł/dobę. Tacy turyści to osoby wykształcone, majętne, które po oficjalnej części chętnie wezmą udział w życiu kulturalnym. Z takich rozwiązań korzysta już wiele europejskich miast - m.in. Bilbao (miasto bardzo podobne do Szczecina).
Atuty Szczecina
Wg analiz przeprowadzonych przez Maksymiliana taka hala miałaby szansę na 15-20% udział w rynku. W przypadku hali 150 000m2 udział ten wzrósłby do blisko 50%. Umiejscowienie takiego obiektu w naszym mieście to m.in. korzyści ze względu na dobre położenie Szczecina, niską gęstość zaludnienia (umożliwiającą jednorazowe przyjęcie wielu gości), niskie ceny na tle Europy. Ciekawa lokalizacja, bogate tło historyczne oraz dostęp do wody to atuty, które pomogłyby wypromować nowe miesce.
Szanse dla Szczecina
Szczecin osiągnął już dosyć dobre tępo rozwoju, natomiast inwestycja, którą tutaj proponujemy na pewno by ten rozwój jeszcze przyspieszyła – mówił Maksymilian. Taka ilość imprez targowych wymagałaby obsługi, więc wiąże się to ze wzrostem zatrudnienia. Powstawałyby lokalne firmy, które zyski z działalności realizowałyby lokalnie. Duża liczba osób przyjezdnych byłaby także motorem, który napędzałby promocje miasta, co wiązałoby się z szansami na kolejne inwestycje - kontynuował.
Wraz ze wzrostem liczby turystów odwiedzających nasze miasto wzrosłoby znaczenie lotnisk i dworców, a to by była szansa na to, by być może pieniądze budżetowe szybciej do nas docierały – dalsze argumenty wymieniał Damian - Osoby wykształcone nie musiałyby wyjeżdżać. To także kwestia nadania nowego charakteru miastu, które kojarzy się ze stocznią oraz szansa na budowę nowego charakterystycznego obiektu architektonicznego. Taka inwestycja to także szansa na zachowanie ciągłości waterfrontu oraz skierowanie większej ilości turystów w takie miejsca jak chociażby Plac Orła Białego.
Finansowanie
Remont istniejących obiektów oraz budowa nowego (symbioza potrzeb) to wg pomysłodawców koszt mieszący się między 120 a 200 mln złotych. Wg naszych badań operatorzy zagraniczni poszukują nowych lokalizacji, więc taki inwestor strategiczny mógłby być jednocześnie operatorem, który mógłby dostarczać know-how do prowadzenia tego typu obiektu. - mówił Maksymilian. Warto zbadać potencjał specjalnej strefy ekonomicznej oraz partnerstwa publiczno-prywatnego – dodał Damian - Oczywiście warto wykorzystać dofinansowania unijne oraz rozważyć zyski z relokacji.
Co dalej?
Wielomiesięczna praca Maksymiliana i Damiana nad zaprezentowaną koncepcją ma rozpocząć dyskusję wśród mieszkańców. Nagranie z konferencji zostanie przekazane władzom oraz udostępnione mediom. O przebiegu dyskusji będziemy informować na naszym portalu.
Komentarze
5