Na początku tygodnia miasto zaprezentowało nowy spot promujący Szczecin. W blisko dwuminutowym filmie miejskie atrakcje prezentowane są w dość humorystycznej formie. Widzimy m.in. Teatr Letni, nowy stadion Pogoni Szczecin czy wydarzenia odbywające się w Netto Arenie. Czy taka forma promocji zachęci turystów do odwiedzenia naszego miasta? O tym rozmawiali eksperci w programie „Studio wSzczecinie.pl”.
Ekspertka: Chodzi o to, by turyści „poczuli miasto”
„Nieodkryty kierunek”, „miejsce kontrastów”, „zielona oaza” – takie stwierdzenia dotyczące Szczecina padają w komunikacji zewnętrznej przygotowanej na potrzeby kampanii „SZCZECIN bliżej niż myślisz”, która ma promować nasze miasto w mediach społecznościowych oraz w tradycyjnych formach.
Najbardziej widowiskowym elementem kampanii jest spot reklamowy prezentujący atrakcje Szczecina. Wideo zostało ciepło przyjęte przez internautów, choć nie brakowało także głosów, że film jest „cringe’owy”. Internauci zwracali również uwagę, że nie zaprezentowano wszystkich atrakcji, zabrakło między innymi ekspozycji działania instytucji kultury.
– Spodziewaliśmy się pozytywnych reakcji. Spot jest częścią dużej kampanii promującej miasto. Pierwsze reakcje bardzo nas ucieszyły, a praca nad nim była niezwykle ciekawa. To jest promocja na start sezonu turystycznego i chcieliśmy pokazać Szczecin jako nieoczywiste, ale ciekawe miejsce wyboru turystycznego – mówi Adam Morawski, kierownik referatu ds. komunikacji społecznej i internetowej Urzędu Miasta w Szczecinie.
– Jeżeli mówimy o kreowaniu marki miasta poza miastem, to jest kilka elementów przyciągających turystów. Mamy trochę problem z atrakcjami zabytkowymi, więc musimy przyciągać eventami. Chodzi o to, by turyści „poczuli miasto”, tutaj to ewidentnie jest. Trochę mi zabrakło prezentacji turystyki aktywnej – mówi prof. Justyna Osuch-Mallett, rektor Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu. – Szczecin jest przystankiem do największego magnesu w Polsce na turystów, czyli morza. Jesteśmy idealnym przystankiem na city break, to naturalne miejsce wypadowe, gdy spędzamy czas nad Bałtykiem.
Czy spot stanie się viralem na miarę „Ale urwał!” czy kota Gacka? Eksperci mówią o dużym potencjale
Eksperci przyznają, że atrakcyjna forma spotu może sprawić, że będzie on chętnie powielany przez internautów spoza Szczecina.
– Jest to spot absolutnie dla osób spoza Szczecina. Jest dobrze ułożony, nie jest przejaskrawiony, to jasny komunikat dla ludzi, którzy nie byli w Szczecinie, że warto tu przyjechać i na pewno każdy, kto jest mieszkańcem miasta może się podpisać pod zdaniem, że jest tutaj rzeczywiście tak, jak pokazano na filmie. Jest to spot wakacyjny, zwraca uwagę na to, co się dzieje w mieście w czasie najbardziej nasilonej turystyki – mówi Arsen Marchlewski, dyrektor kreatywny agencji reklamowej Studio AM. – Trochę zabrakło mi spędzania czasu na łonie natury w tym ujęciu czysto sportowym.
Czy spot ma potencjał, by zostać viralem, który podbije media społecznościowe? W ostatnich latach Szczecin doczekał się słynnych na cały świat filmów, czyli np. „Ale urwał!” czy uwielbianej historii o kocie Gacku. Eksperci mówią, że potencjał jest, ale sukces zależy od zaangażowania internautów.
– Łamie stereotypy i ma dużą dawkę humoru. Udostępniamy coś, żeby się pochwalić, jak jesteśmy wzruszeni albo jak coś nas śmieszy. Tutaj na pewno można się uśmiać i można się pochwalić naszym miastem. Klip ten może zostać pocięty na mniejsze formy i być publikowany w formie shotów np. na Instagramie czy TikToku – mówi ekspertka ds. social mediów związana z firmą shoper.pl Basia Kaleńczuk.
Pierwszy etap promocji planowany jest na czerwiec, ale kampania będzie kontynuowana przez całe wakacje, promując wydarzenia i atrakcje, które w tym czasie będą odbywać się w Szczecinie. Łączny koszt wszystkich działań w ramach kampanii wyniósł 150 tys. złotych.
Komentarze
9