Od kiedy „dwunastki” i „dwójki” częściowo wróciły na Niebuszewo, w okolicach placu Rodła pojawiło się więcej pasażerów na przystankach tramwajowych. Jest też więcej śmieci, które niestety nie mieszczą się w koszach.

Prace związane z torową rewolucją wciąż trwają. Kilka tygodni temu został przywrócony ruch tramwajowy na odcinku plac Rodła – Niebuszewo. To wiąże się z uruchomieniem nowych przystanków, większą liczbą pasażerów i... śmieci.

Od kilku dni na przystanku Rayskiego w stronę Niebuszewa mieszkańcy mijali przepełniony wielki kosz na odpady. Nie był to pojemnik, który kojarzymy z przystanków, a z podwórek. Pokrywa się nie domykała, część śmieci walała się pod nogami. Wystarczył silniejszy wiatr, by odpadki rozprzestrzeniły się po ulicy.

– Chyba zapomniano o tym śmietniku! I to na przystanku, przy ławce. W takie ciepłe dni? Okropna wizytówka miasta – mówi pani Małgorzata.

– Nowe przystanki, a nie są sprzątane odpowiedni często. Ładna wizytówka Szczecina – dodaje z przekąsem pani Joanna.

Pytania o przepełnione kosze skierowaliśmy do ZDiTM-u i REMONDIS-u. Okazuje się, że śmietnik na przystanku – choć ewidentnie potrzebny – stoi... nielegalnie.

– Widoczny na zdjęciu pojemnik jest własnością naszej spółki, ale nie został przez nas podstawiony do obsługi przystanku komunikacji miejskiej. Został tam przestawiony z posesji innego naszego klienta przez nieznane osoby, nieuprawnione do tego. Dziękujemy za sygnał – niezwłocznie usuniemy z przystanku pojemnik z odpadami i uprzątniemy powstały wokół bałagan – przekazał Ronald Laska, prezes zarządu REMONDIS. 

– Teren, na którym znajduje się wspomniany kosz na śmieci, jest jeszcze terenem budowy. Przystanki nie zostały jeszcze odebrane przez ZDiTM – odpowiada Kacper Reszczyński z ZDiTM.

Firma REMONDIS dotrzymała słowa i w poniedziałek po południu kosz zniknął z przystanku.