Nowe schronisko dla zwierząt będzie skromniejsze. Wersja „standard” zamiast wersji „premium”

Przetarg na budowę schroniska odbył się w połowie 2019 r. Wpłynęły wówczas dwie oferty zainteresowanych firm. Obie były dużo wyższe niż plany miasta. Jedna opiewała na 27 mln zł, a druga na 29 mln zł. Postępowanie unieważniono.

Ile miasto może dać na schronisko?

- Musimy zejść do realiów naszych możliwości, czyli w okolice 12-13 mln zł. To jest kwota, którą możemy przeznaczyć na schronisko – mówił prezydent Piotr Krzystek w programie studio wSzczecinie.pl.

W tej chwili budowa schroniska nie jest zapisana w dokumentach budżetowych, ale prezydent uspokaja, że miasto z tego zadania nie zrezygnuje.

- Schronisko jest w tej chwili przeprojektowywane. Chodzi o to, żeby jednak spróbować znaleźć oszczędności w kosztach budowy tego ważnego projektu. Zadanie to pojawi się w budżecie najprawdopodobniej w pierwszej połowie przyszłego roku i zostanie ogłoszony wtedy przetarg na realizację schroniska – zapowiada prezydent Krzystek.

„Musimy zrobić wersję standard”

Istniejący projekt zakładał budowę siedmiu parterowych pawilonów, w których miały się mieścić indywidualne boksy dla psów z własnymi zadaszonymi wybiegami, miejsca dla kotów, pokój adopcyjny do spotkań i zabaw ze zwierzętami, sale edukacyjne, gabinet i szpital dla zwierząt, pomieszczenia socjalne z kuchnią, magazyny oraz biura, Pomiędzy budynkami wyznaczono otwarte wybiegi dla psów. a osobno stanąłby domek dla kotów wolno żyjących, Obok schroniska zaplanowano wybieg z różnymi urządzeniami dla wszystkich psów. Na razie nie wiadomo z czego zrezygnuje miasto. Na pewno będzie skromniej.

- To, co było planowane, było komfortowe, na takim poziomie premium. Natomiast musimy zrobić wersję standard. Niestety, tak to się kończy, ponieważ kwoty, które zostały pokazane przez potencjalnych wykonawców przerastają nasze możliwości. To niestety nie jest do udźwignięcia dla budżetu – podkreślał prezydent Krzystek.

Obecnie schronisko dla zwierząt znajduje się przy al. Wojska Polskiego. Warunki tam panujące nie przystoją jednak współczesnym standardom opieki nad zwierzętami.