Dwa nowe bliźniacze lodołamacze będą pełnić służbę na Szczecińskim Węźle Wodnym. Ich matkami chrzestnymi zostały Katarzyna Lubiak, która na co dzień kieruje sekretariatem Jarosława Kaczyńskiego oraz Katarzyna Figlewicz, zastępczyni dyrektora w biurze Ministra Infrastruktury. – Te jednostki będą odgrywać nieocenioną rolę pod kątem bezpieczeństwa – podkreślił podczas chrztu jednostek Marek Gróbarczyk.

Dwa nowe lodołamacze liniowe zostały wybudowane przez stocznię Remontowa Shipbuilding w Gdańsku. Do Szczecina przypłynęły we wrześniu. Ich wyposażenie jest w znacznym stopniu zautomatyzowane, a układ napędowy „zapewnia świetną manewrowość”. W czwartek oficjalnie zostały nadane im imiona „Ocelot” i „Tarpan”.

Zastąpią wysłużone już jednostki

– Jak istotna jest rola lodołamaczy pokazała ostatnia zima. Dla Szczecina i Odry to sprawa oczywista, ponieważ prace lodołamania trwają tutaj wiele lat i będą trwać, dokąd (istnieje – red.) gospodarka morska – mówił sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Marek Gróbarczyk. – Sytuacja w innych miejscach Polski również pokazała, jak istotna jest rola lodołamaczy.

Lodołamacze liniowe to mniejsze jednostki, których głównym zadaniem jest wspieranie jednostek czołowych. Ich głównymi zadaniami są kruszenie i rozdrabnianie lodu oraz likwidacja zatorów lodowych.

– Te dwa lodołamacze zastąpią przestarzałe, 50-letnie jednostki. Budowane jest dla nich całe zaplecze w Podjuchach. Nie zasypiamy gruszek w popiele – podkreślił Przemysław Daca, prezes Wód Polskich. – W ostatnim czasie kupiliśmy cztery jednostki do Gdańska, dwie do Włocławka oraz dwie właśnie do Szczecina.

„Instytucja matki chrzestnej jest bardzo ważna”

„Ocelot” i „Tarpan” kosztowały 30 milionów złotych. Inwestycja uzyskała dofinansowanie z funduszy unijnych. Jak dodał Przemysław Daca, istnieje duża szansa, że nowe jednostki będą brały udział w najbliższych akcjach lodołamania.

Matkami chrzestnymi „Ocelota” i „Tarpana” zostały Katarzyna Lubiak – kierująca sekretariatem Wiceprezesa Rady Ministrów Jarosława Kaczyńskiego oraz Katarzyna Figlewicz – zastępczyni dyrektora w biurze Ministra Infrastruktury.

– W polskiej tradycji instytucja matki chrzestnej jest bardzo ważna – dodał Przemysław Daca. – Wiążą się bardzo emocjonalnie z jednostkami, dbają o nie, reprezentują. Są nieformalnymi członkami załóg.