Najkorzystniejszy wariant zakłada, że w drugim kwartale następnego roku szczecinianie pojadą nowoczesnymi wagonami. Przybliża się też wizja realizacji Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju.

„Nowy” przetarg

Przypomnijmy: w marcu miasto ogłasza wynik przetargu na dostawę 6 niskopodłogowych tramwajów. Zwycięzcą okazuje się podpoznański Solaris, jednak Fabryka Pojazdów Szynowych Cegielskiego ze stolicy Wielkopolski oprotestowała przetarg. Krajowa Izba Odwoławcza nakazuje go unieważnić. Miasto rozpisało nowy. Jego wyniki poznamy 22 czerwca.

W oprotestowanej procedurze przetargowej wygrał pięcioczłonowy (32 m. długości) Solaris Tramino. Rozwija prędkość do 70 km/h, mieści 200 osób a jego żywotność wynosi 30 lat. Do tej pory poznańska spółka specjalizowała się w budowie niskopodłogowych autobusów, które wożą również szczecinian.

Kto zwycięży?

O tym zadecyduje suma punktów, które będą przyznawane wg następującego algorytmu: 70% zostanie przyznanych za cenę, 30% za czas dostawy wagonów. Maksymalny czas dostawy wynosi 540 dni, ale oferent który zobowiąże się do wykonania zadania w terminie nie przekraczającym 240 dni, otrzyma więcej punktów. Łącznie miasto przeznaczyło na zakup 6 tramwajów 48 mln zł (w unieważnionym przetargu Solaris zobowiązał się, że wykona je za 45 mln, natomiast PESA za 57 mln.)

Łącznie 36 „niskopodłogowców”

6 fabrycznie nowych wagonów to mało jak na potrzeby naszego miasta. Na początku bieżącego roku Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zadecydowało, że Szczecin otrzyma dofinansowanie z UE na zakup kolejnych 30 sztuk. Trzeba przyznać, że Warszawa w końcu dostrzegła potrzeby Szczecina. Wcześniej w innym programie dotowanym z UE nasze miasto nie zostało uznane za ośrodek 500 tysięczny, co skutkowało brakiem dotacji na rozwój komunikacji miejskiej (a np. 450 tysięczny Gdańsk dotację otrzymał). Na początku bieżącego roku Ministerstwo Rozwoju Regionalnego postanowiło zmienić indykatywną listę Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (to te inwestycje, które mają zagwarantowane pieniądze i nie muszą startować w konkursach). Całość inwestycji szacuje się na 242 mln zł., UE dołoży połowę. Termin realizacji dostaw tramwajów rozciągnie się w czasie: od 2010 do 2013 roku.

Jak mówi Krystian Wawrzyniak, aktualnie trwają prace związane z przygotowaniem do podpisania preumowy na realizację tego projektu oraz ustaleniem ostatecznego beneficjenta (Gmina czy Spółka Tramwaje Szczecińskie).

- Podpisanie preumowy umożliwi rozpoczęcie postępowania przetargowego. Termin zakończenia realizacji dostaw tramwajów to koniec 2013 roku. Planowane podpisanie preumowy i ogłoszenie przetargu do końca tego roku- zapewnia prezes zarządu spółki Tramwaje Szczecińskie.

SST czeka na wniosek o dofinansowanie

MRR wpisało też na indykatywną listę szybki tramwaj. Koszt inwestycji to 220 mln zł. (Unia Europejska dołoży 106 mln). Budowę przewidziano na lata 2009-2013. Miasto posiada pozwolenie na budowę, by ją rozpocząć muszą zostać spełnione formalne warunki. Jak informuje Tomasz Kłek z UM, aktualnie trwają ustalenia pomiędzy miastem a Centrum Unijnych Projektów Transportowych(instytucja wdrażająca POiIŚ) odnośnie ochrony środowiska. Po ich zakończeniu zostanie podpisana preumowa dotycząca przygotowania przedmiotowego projektu.

-Wydział Inwestycji Miejskich, jest w trakcie procedury zmierzającej do udzielenia zamówienia publicznego na wykonanie aktualizacji dokumentacji projektowej oraz Studium Wykonalności (dokumentu obligatoryjnego przy składaniu wniosku o dofinansowanie, stanowiącego analizę finansową całego przedsięwzięcia)- mówi Tomasz Kłek.


Komentarz


Ambitnie i z klasą. Tak może być, obyśmy nie stracili tej szansy. W przeciwnym razie już chyba nigdy nie będziemy mieli komunikacji miejskiej w europejskim stylu. Bo jak nie Unia, to kto będzie współfinansował tak kosztowne inwestycje? I tu pojawia się wg mnie duży problem.

Szczecin od lat był spychany na bok, korzystały inne ośrodki. Zawsze byliśmy gdzieś obok. Zauważyłem jednak, że od pewnego czasu Warszawa zaczęła się z nami liczyć. Wpisano przecież kluczowe projekty: SST i 30 niskopodłogowców. Ale wg mnie jest to spowodowane zmianą rządu. Być może wcześniej było tak, że kierowano się przesłankami subiektywnymi a nie obiektywnymi przy rozdziale funduszy. Pamiętamy przecież jak pewien prominentny polityk „dał” kasę na niepotrzebny peron. Kryterium było proste: daje swoim. Ale komuś przecież trzeba było wcześniej zabrać.

Ten rząd skorygował listę indykatywną. Z punktu widzenia Szczecina jest to dobra decyzja, ale jednocześnie w skali ogólnokrajowej obiektywna. Nie można jednak zagwarantować tego, że w 2010 roku nie zmieni się rząd a nowy nie powie: Szczecin nie potrzebuje SST.

Włodarze naszego miasta powinni działać szybko i rozpocząć wydawanie przyznanych nam pieniędzy. Wtedy odebranie środków już konsumowanych będzie praktycznie niemożliwe.

Czuję też pewien niedosyt. Np. Gdańsk, Poznań i Wrocław nie muszą tak walczyć o pieniądze jak my. Oni je po prostu dostają „z urzędu”. My musimy trochę potupać i pokrzyczeć. W dużej mierze jest to spowodowane silnym lobby na rzecz tych miast. Nasi lokalni politycy nie potrafią zjednoczyć się dla regionu.