Co Niemcy uważają o pomyśle powstania parku narodowego na Międzyodrzu? Zapytaliśmy o to w Nationalpark Unteres Odertal, czyli niemieckim Parku Narodowym Doliny Dolnej Odry tuż przy granicy z Polską. Jeśli teraz park narodowy zostanie powołany również po polskiej stronie (jego północna część znajdzie się w granicach Szczecina), będzie to unikatowy w skali Europy transgraniczny teren chroniony.

Bliżej stąd do Szczecina, niż do Berlina, a Nationalpark Unteres Odertal jest jedynym parkiem narodowym w Brandenburgii. To ponad 10 tysięcy hektarów łąk zalewowych, rozległych starorzeczy, terenów bagiennych i lasów łęgowych. - Nie ma drugiego takiego miejsca w Europie - mówi Dirk Treichel, dyrektor parku. 

Dyrektor parku

Dwa parki narodowe, czyli pomysł sprzed trzech dekad

W tym roku niemiecki Park Narodowy Doliny Dolnej Odry obchodzi trzydziestolecie istnienia. Dziś może pochwalić się dobrze przygotowanymi szlakami pieszymi, rowerowymi czy kajakowymi, punktami widokowymi z infrastrukturą dla turystów czy ośrodkiem edukacyjnym w Criewen, który lada moment będzie przechodził gruntowną renowację (to ostatni moment, aby zobaczyć znajdujące się tu duże akwaria z odrzańskimi rybami).

Dirk Treichel przypomina, że już w latach 90. ubiegłego wieku idea była taka, aby parki narodowe powstały po obu stronach granicy. To jednak nie doszło do skutku. W Niemczech powołano park narodowy, a na polskim Międzyodrzu powstał park krajobrazowy. - Jeśli na Międzyodrzu powstanie park narodowy to będzie to spełnienie marzeń o tym, aby wspólnie chronić ten wyjątkowy obszar - nie kryje Dirk Treichel i przypomina nazwisko nieżyjącej już prof. Janiny Jasnowskiej, która była wielką orędowniczką parku narodowego po polskiej stronie. Jak dodaje, korzyści to nie tylko ochrona unikatowej przyrody, ale też nowe możliwości pozyskania unijnych pieniędzy na transgraniczne projekty i rozwój turystyki. 

Niemieckie protesty w sprawie parku narodowego

Powołanie parku narodowego w Niemczech nie obyło się bez protestów. Dirk Treichel przyznaje, że błędem, jaki popełniono na samym początku, było pominięcie głosu mieszkańców okolicznych terenów. Powstało nawet stowarzyszenie skupiające przeciwników parku. Dwadzieścia lat temu ten problem został jednak rozwiązany. - Usiedliśmy do rozmów, znowelizowaliśmy przepisy i dzięki temu wiele zakazów zostało zniesionych, wypracowaliśmy dobre kompromisy - mówi. Zniesiono wówczas m.in. zakaz kąpieli na terenie parku (i tak nie był respektowany) oraz wyznaczono szlaki konne. Jeśli dziś okoliczni mieszkańcy narzekają jeszcze na jakieś zakazy, to jest to np. obowiązek trzymania psów na smyczy na terenie parku narodowego. 

Dirk Treichel podkreśla, że polskie Międzyodrze to obszar wyjątkowy, między innymi dlatego, że od lat przyroda rządzi się tam swoimi prawami. Podczas spotkania z dziennikarzami w Criewen, Igor Szakowski, dyrektor Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Zachodniopomorskiego wspomniał swoją pierwszą wizytę w tym miejscu przed laty, podczas której pokazano film, jak niemiecki park może wyglądać za 100 lat. - Pokazano wtedy zdjęcia z polskiego Międzyodrza - mówi. To pewien paradoks: Niemcy z zazdrością patrzą na dzikie Międzyodrze, a Polacy zachwycają się zadbaną infrastrukturą niemieckiego parku. 

Miejscowy przemysł wspiera park narodowy

W Criewen na spotkaniu z dziennikarzami obecna była Marion Krüger z papierni LEIPA w Schwedt. Zakład stoi zaledwie 50 metrów od granicy parku. - Dla nas to nigdy nie było problemem, a atutem - podkreśla Marion Krüger. Jak mówi, dla klientów papierni to ważny sygnał, że działania zakładu są zrównoważone i spełniają wyśrubowane standardy środowiskowe, ale jednocześnie argument na to, aby pozyskać pracowników, którzy zechcą zamieszkać w Schwedt (papiernia zatrudnia też Polaków). Dziś LEIPA jest aktywnym członkiem stowarzyszenia wspierającego park narodowy.

Schwedt żyje z przemysłu, bo to również tu znajduje rafineria, która ze względu na emitowane zanieczyszczenia budzi kontrowersje po obu stronach granicy. Rafineria także jest członkiem stowarzyszenia, które wpiera park narodowy. 

Tydzień Żurawia i coś dla wymagających turystów

Schwedt jest wyjątkiem jeśli chodzi o miejscowości położone przy parku narodowym, jeśli chodzi o rozwój przemysłu. Mniejsze miasteczka i wsie szansę na rozwój widzą w turystyce. 

Już teraz w samym powiecie Uckermark turystyka stanowi 8 procent gospodarki regionu (więcej niż rolnictwo). - Przyroda jest naszym atutem - nie kryje Anet Hoppe, dyrektorka Tourismus Marketing Uckermark. To przyciąga turystów wymagających, szukających niezatłoczonych miejsc i odpoczynku w bliskości z przyrodą. Promowana teraz intensywnie trasa rowerowa Berlin-Szczecin-Kołobrzeg to kolejny krok, aby turystów zachęcać do odwiedzenia tych terenów.

Luca Piwodda, burmistrz Gartz uważa, że powstanie parku narodowego po polskiej stronie, przyniesie korzyści wszystkim, a współpraca transgraniczna będzie jeszcze bardziej efektywna, także jeśli chodzi o inwestycje związane z infrastrukturą dla turystów. 

W samym Gartz jesienią odbywa się Tydzień Żurawia, a jak mówi Luca Piwodda, żuraw jest ptakiem przynoszącym szczęście. To właśnie w Dolinie Dolnej Odry (w tym na Międzyodrzu) jesienią dzieje się magia, którą warto choć raz zobaczyć na własne oczy. W październiku zlatuje tu podczas jesiennych wędrówek kilkanaście tysięcy żurawi. Ten ptasi spektakl można podziwiać między innymi z wieży widokowej w przygranicznym Mescherin, a po polskiej stronie z wału przeciwpowodziowego w Marwicach. 

Polski Park Narodowy Doliny Dolnej Odry

Rozmowy i intensywne działania związane powstaniem parku narodowego na Międzyodrzu trwają od ponad roku. „Tak” dla parku powiedział już Szczecin, gminy Widuchowa i Kołbaskowo oraz powiat policki. W najbliższym czasie decyzję w tej sprawie podejmie powiat gryfiński. Jeśli będzie pozytywna dla parku, pozostanie już tylko głosowanie na szczeblu sejmiku województwa zachodniopomorskiego, a dalej sprawą zajmą się parlamentarzyści. W pierwszej fazie park narodowy ma powstać bez udziału gminy Gryfino.

Park Narodowy Doliny Dolnej Odry ma szanse być pierwszym parkiem narodowym powołanym w Polsce po ponad dwudziestu latach. To także pierwszy park powoływany z tak szerokim udziałem strony społecznej. Idea powstania parku to oddolna inicjatywa mieszkańców, lokalnych przyrodników, naukowców i artystów. Porozumienie z Ministerstwem Klimatu i Środowiska w sprawie dalszej działalności na Międzyodrzu wypracowali już rybacy i wędkarze. Powstanie parku narodowego nie wpłynie na żeglowność Odry. Na terenie Międzyodrza jest planowana ochrona czynna, a o to oznacza między innymi udrożnienie zarośniętych kanałów czy dbanie o międzyodrzańskie łąki. Na stronach Ministerstwa Klimatu i Środowiska jest przygotowana lista pytań i odpowiedzi związanych z powoływaniem parku narodowego na Międzyodrzu:

https://www.gov.pl/web/klimat/dolinadolnejodry-pytania

Dostępna jest też mapa projektowanego parku wraz z otuliną:

https://www.gov.pl/web/klimat/dolinadolnejodry-mapa

Wyjazd studyjny dla dziennikarzy do Criewen został zorganizowanym w ramach projektu: „Park Narodowy Doliny Dolnej Odry – dla ludzi, dla natury, dla przyszłości! - Promocja Doliny Dolnej Odry jako unikalnego obszaru przyrodniczego, historycznego i krajobrazowego” dofinansowanego ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie.

Zobacz też: