Premiera tego muzycznego dzieła nastąpiła w Royal Opera House w Londynie w 2014 roku. Szczecińska interpretacja, to zatem dość szybka odpowiedź na to wydarzenie i z pewnością bardzo intrygująca. Jak "Proces" Philipa Glassa zostanie przyjęty przez naszą publiczność? Premiera już 19 stycznia, bilety są jeszcze dostępne.
Nieszablonowe ujęcie
To kameralna opera złożona jedynie z dwóch godzinnych aktów, a zatem stworzenie libretta, w którym zawarte są najistotniejsze wątki znane z powieści Franza Kafki, było trudnym zadaniem. Podjął się tej pracy ceniony reżyser i scenarzysta, zdobywca Oscara, Christopher Hampton i, zgodnie z opiniami krytyków, wykonał je bardzo dobrze. Jego precyzję chwali reżyserka szczecińskiego spektaklu, Pia Partum, która proponuje ciekawe, nieszablonowe ujęcie, tej dobrze znanej historii.
Wszystko rozgrywa się w głowie
– Nasza inscenizacja będzie współczesna, znajdujemy się w metropolii, w wieżowcu. Wciąż w jednym miejscu (...). Wszystko budujemy w jednej przestrzeni, która się zmienia, w zależności od tego, jak zmienia się akcja – w bardziej prywatną, czy np. niejednoznaczną. Jedność miejsca pozwala pokazać nam, że to wszystko rozgrywa się w głowie Józefa. Na pograniczu realności, filmowości i nierealności – mówiła na konferencji pasowej, poprzedzającej premierę.
Mierzymy się z ikoną muzyki
Jacek Jekiel, Dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie, uważa, że: – Każdy może to arcydzieło interpretować po swojemu. My przedstawimy interpretację kolejną, nie tę szkolną, do której się przyzwyczailiśmy, o wiele bardziej intrygującą, ciekawszą, zwłaszcza na progu XXI wieku. To wielkie artystyczne wyzwanie, bo mierzymy się z prawdziwą ikoną muzyki. Philip Glass, to człowiek, którego pozycja w Polsce jest absolutnie nieadekwatna do tego, jak jest postrzegany na świecie. To gigant muzyki.
Kafka już po raz drugi
Ten bardzo utytułowany, amerykański kompozytor, już wcześniej, bo w 2000 roku, zajął się prozą Kafki. Napisał wówczas muzykę do kameralnej opery na podstawie opowiadania „Kolonia karna”, a libretto do utworu, który otrzymał tytuł „In Penal Colony”, stworzył Rudolph Wurlitzer. O tym utworze wspomina w programie, który towarzyszy szczecińskiej premierze, Jakub Ekier (autor drugiego polskiego przekładu „Procesu”). Tekst przez niego napisany dotyczy ciekawych okoliczności powstania tego dzieła Kafki. Słynny pisarz wykreował bowiem bohatera, z którym sam mocno się utożsamiał...
Jakub Ekier przypomina, że przełożeniem „Procesu” na język muzyki interesował się Witold Lutosławski, ale niestety nie zrealizował swoich planów. Jako pierwszy przeniósł to dzieło na scenę austriacki kompozytor Gottfried Von Einem (w 1953 roku), który później zasłynął operą „Wesele Jezusa” (z 1980 roku).
Z uwagi na wprowadzenie żałoby narodowej w dniu 19 stycznia, przed rozpoczęciem premierowego spektaklu, minutą ciszy zostanie uczczona pamięć zmarłego prezydenta Gdańska.
Komentarze
2