Próbne oświetlenie zabytkowych dźwigów na Łasztowni wywołało wiele pozytywnych reakcji wśród mieszkańców Szczecina. Po próbie zaczęły napływać do nas pytania: Kiedy powtórka? Czy możemy liczyć na stałe oświetlenie? Lech Karwowski wyjaśnił, że oświetlenie zostało zamontowane na jeden wieczór z inicjatywy Laury Hołowacz, a jego celem była prezentacja możliwości firmy, która zrealizowała oświetlenie bezpłatnie na jeden wieczór.
Potwierdzone, zabytkowe dźwigi będą podświetlone
Oświetlenie stałe wymagałoby określenia warunków finansowych przez realizatora, oraz znalezienia funduszy. Muzeum w chwili obecnej nie ma na to środków, ale entuzjazm organizatorów przedsięwzięcia pozwala przypuszczać, że być może można liczyć w przyszłości na sponsorów. Muzeum popiera tę inicjatywę. - wyjaśnia Lech Karwowski, Dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie.
Potrzebna inicjatywa społeczna
Piotr Jankowski z Działu Komunikacji Społecznej i Wolontariatu Muzeum Narodowego w Szczecinie dodaje, że takie wkomponowanie dźwigów w otoczenie mogłoby nastąpić po zakończeniu budowy Centrum Nauki „Balticum”. Na oświetlone dźwigi możemy więc poczekać jeszcze kilka dobrych lat.
Chyba, że ponownie doczekamy się”inicjatywy społecznej” - a na to się zanosi. Jak przyznaje inicjatorka, Laura Hołowacz, zamierza w połowie listopada przystąpić do rozmów z Urzędem Miasta i Muzeum Narodowym.
Jest chęć firmy Philips Lighting Poland (firma, która próbnie oświetliła dźwigi – red.), jest nasza inicjatywa, teraz tylko trzeba znaleźć na to fundusze. Rozmawiałam wstępnie z Panem wiceprezydentem Soską i chociaż nie ma na razie żadnej deklaracji ze strony miasta, jest zainteresowanie. Myślę, że byłaby to bardzo niezwykła rzecz w Szczecinie, tym bardziej, że po naszym oświetleniu Philips został zaproszony do Gdańska, tam też chcą oświetlić swoje żurawie. - mówi Laura Hołowacz. - To jest atrakcja, która zbiera dobre opinie społeczne, a ja osobiście kocham żurawie jako człowiek portu, więc w drugiej połowie listopada podejmuję takie działania, żeby ruszyć tę sprawę. Szczecin powinien mieć te żurawie, bo to kolejny punkt, który podniesie atrakcyjność naszego miasta i który będzie przypominał o porcie, w końcu jesteśmy miastem portowym. - dodaje.

Balticum jak Kopernik
Centrum Nauki „Balticum”, to pomysł który ma zastąpić Muzeum Morskie – wszystko z powodu finansów. Na Centrum Nauki, które funkcjonowałoby w podobny sposób jak warszawskie Centrum Nauki Kopernik jest możliwość zdobycia dofinansowania. Jakiego? Na razie trwają rozmowy na ten temat.
Rozważane jest zarówno wsparcie dla Centrum Nauki (Balticum) z poziomu krajowego (środki europejskie, środki pozostające w dyspozycji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego lub innych resortów: edukacji narodowej, nauki i szkolnictwa wyższego), jak i z poziomu regionalnego – z wykorzystaniem środków europejskich w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego 2014-2020. - wyjaśnia Radosław Soćko z biura prasowego urzędu Marszałkowskiego.
Nie wiadomo jednak jeszcze czy i jakie pieniądze zostaną przeznaczone na tę inwestycję – wciąż trwają negocjacje z Komisją Europejską w sprawie kształtu nowej perspektywy. Wstępny koszt budowy Centrum Nauki „Balticum” to ok. 95mln zł (koszty budowy obiektu plus budowa wystaw tematycznych).
Komentarze
2