Takiego zatrzymania dawno nie było. Policjanci z Komendy Miejskiej w Zawierciu ujęli dwóch obywateli Rumunii, którzy zarabiali na ulicy wcielając się w rolę mimów. Jak się okazało, jeden z nich był poszukiwany w Szczecinie.
Do zatrzymania doszło w centrum Zawiercia, co lokalna policja malowniczo opisała w swoich mediach społecznościowych.
 
"Przez ulicę w centrum miasta przechodzą... dwaj mimowie – ucharakteryzowani i pomalowani, jakby właśnie zeszli ze sceny. Wyglądało to jak performance, ale scena dla jednego z nich szybko zmieniła się w policyjną celę" - czytamy. 
 
Mundurowi postanowili ich wylegitymować, aby sprawdzić czy celowo nie ukrywają swojego wizerunku. 
 
"Artyści okazali się obywatelami Rumunii, a policyjna kontrola wykazała, że jeden z nich jest poszukiwany przez sąd w Szczecinie. Do odbycia miał 30 dni kary pozbawienia wolności" - czytamy.
 
Zwrotów akcji w tej historii było jeszcze więcej. Mim nie trafi do aresztu, bo został... wykupiony. 
 
- W tym przypadku można było uiścić grzywnę - informuje policja. 
 
Mimowie złożyli wyjaśnienia i opuścili komisariat policji. Sprawa jest szeroko komentowana w social mediach.
 
"Wyszło z tego niezłe widowisko" - czytamy w komentarzach. "Ten mim za kratkami wygląda naprawdę smutno" - dodał inny Internauta.