Wywożenie i wyrzucanie śmieci w lasach, parkach i na terenach zielonych na obrzeżach miast to wyjątkowo perfidny proceder, pokazujący, że wiele osób nie przejmuje się czystością i ochroną środowiska. Tym razem historia ma szczęśliwe zakończenie i może być przestrogą dla wszystkich, którzy myśleli o pozostawieniu swoich odpadów w lesie.
Jak opowiada pani Izabela Simonides, wielką górę śmieci na terenie zielonym w Dąbiu zobaczyła kilka dni temu. – Nie ma chyba nic, co mnie oburza tak bardzo jak wyrzucanie śmieci do lasu. Hałda, którą zobaczyłam, była ogromna. Od papierków, opakowań, przez śmieci nawet posegregowane w workach. W sumie ktoś zostawił na terenie zielonym mały dostawczak śmieci – mówi mieszkanka Dąbia. – Postanowiłam, że poruszę cały Szczecin, ale znajdę osobę, która to zrobiła. Zaczęłam przyglądać się tym śmieciom. Okazało się, że w jednej z reklamówek są starej rachunki i np. potwierdzenie przyjęcia nowej karty płatniczej z dokładnymi danymi osobowymi – relacjonuje.
Od tego momentu wszystko potoczyło się błyskawicznie i bardzo szybko udało się namierzyć sprawczynię. Jak zaznacza pani Izabela, pomogły też media społecznośiowe. – Mam nadzieję, że to będzie poważna nauczka dla osoby, która śmieci. To jest skandal i szok, bo przecież na Prawobrzeżu jest ekoport.
„Właścicielka śmieci” została ukarana wysokim mandatem i chyba już nigdy nie zdecyduje się na takie pozbywanie się odpadów. Teren został bardzo szybko uprzątnięty.
– Na pewno to jest wielki wstyd – mówi Joanna Wojtach ze Straży Miejskiej w Szczecinie. – Ludzie do lasu ze śmieciami wyrzucają rachunki, wyciągi z ZUS-u, paragony, faktury. Często śmieci pomagają nam dojść do właściciela – mówi Joanna Wojtach.
Za wyrzucanie śmieci do lasu można otrzymać mandat w wysokości nawet kilku tysięcy złotych.
Komentarze
0