Przypomnijmy: Szczecin rok temu starał się o wpisanie Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju na indykatywną listę Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Ówczesne Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zdecydowało, że każdy projekt w sferze „transportu miejskiego w obszarach metropolitarnych” zostanie odrzucony, poza warszawskim metrem. Inne miasta by pozyskać fundusze UE muszą złożyć wnioski w trybie konkursowym.
Szczecin też. Poza dofinansowaniem SST, będziemy aplikować o „Zakup taboru tramwajowego, budowa i przebudowa torowisk w Szczecinie” (koszt 239 mln zł.) I tu pojawiają się schody. Jak wynika z nieoficjalnych informacji Szczeciński Szybki Tramwaj nie otrzyma dofinansowania. Jedynym powodem będzie jego ogromny koszt (ok. 320 mln zł.) Oba projekty to inwestycja za ponad 550 mln zł. w szczecińską komunikację.

Gmina liczy się z tym, że ze względu na koszt budowa SST może nie otrzymać dofinansowania –mówi Piotr Landowski z Urzędu Miasta

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zaprzecza -Kryteria wyboru projektów dla sektora transportu będą najprawdopodobniej przyjęte na kwietniowym posiedzeniu Komitetu Monitorującego Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko.

Jak się dowiedzieliśmy, żaden projekt nie będzie dyskryminowany ze względu na jego koszt. Bezpośrednio konkursami będzie zajmowało się Centrum Unijnych Projektów Transportowych, nad którym nadzór będzie sprawowało Ministerstwa Infrastruktury.

Każdy projekt po spełnieniu kryteriów oraz wymogów, które będą sprecyzowane
w ogłoszeniu o konkursie będzie miał szansę wyboru- czytamy w oświadczeniu MRR

Skąd więc plotki o rzekomym niedofinansowaniu Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju? Pierwszy o całej sprawie zaalarmował Głos Szczeciński w artykule „Szybki tramwaj bez szans”

Nie będzie szybkiego tramwaju w Szczecinie. Mamy niewielkie szanse na dofinansowanie tej inwestycji z pieniędzy Unii Europejskiej – czytamy w artykule

Nawet Piotr Krzystek przyznaje, że mamy szanse dostać dofinansowanie tylko na jeden program o który się ubiegamy. Oceniamy realnie swoje możliwości- mówi prezydent.

Jeszcze w lipcu u.r. prezydent zapewniał, że to priorytetowa inwestycja i miasto liczy na uzyskanie dofinansowania w trybie konkursowym w wysokości 50%. Czy to oznacza, że środki z budżetu miasta dotąd przeznaczane z myślą o realizacji pierwszego etapu SST, to pieniądze wyrzucone w błoto?

-Złożymy wniosek, ale trzeba liczyć się z tym, że nie otrzymamy dofinansowania –ucina Landowski

Przyjmowanie wniosków rozpocznie się w II-III kwartale 2008 roku. Decyzji należy spodziewać się w IV kwartale. Łączna pula środków, które są do rozdzielenia w trybie konkursowym wynosi ok. 2 mln zł. Szczecin łącznie będzie ubiegał się o 559 mln zł. W maju u.r. MRR w odpowiedzi na nasze pytanie dot. finansowania SST w trybie konkursowym, odpowiedziało: szanse projektu na otrzymanie wsparcia są bardzo duże.

***komentarz

Pewna niekonsekwencja w polityce miasta


Nie udzielenie finansowania tak strategicznej i priorytetowej inwestycji, będzie szokiem dla miasta. Jeżeli nie uda się zdobyć funduszy z Unii Europejskiej, to być może nigdy nie zrealizujemy tego projektu. Bo jeśli nie UE, to kto zniweluje ogromne opóźnienia w rozwoju Szczecina względem europejskich metropolii, a co gorsza obecnie nawet względem Poznania czy Wrocławia? Miasta na pewno nie stać na wydanie dodatkowo 320 milionów. Prywatny inwestor oznaczałby sprywatyzowanie komunikacji, a dla takiego rozwiązania może nie być zgody wśród szczecinian.

Szczecin jest jedynym miastem metropolitarnym, które ma ogromne opóźnienia w rozwoju komunikacji miejskiej względem innych miast. Wcześniej stolica Pomorza Zachodniego nie została zakwalifikowana do miast ”pięciuset tysięcznych” co uniemożliwiło uzyskanie dofinansowania na rozwój komunikacji tramwajowej. Gdańsk, który liczy 459 tys. mieszkańców (Szczecin 411 tys.) uzyskał dotacje. Teraz może się okazać, że Szczecin po raz kolejny nie otrzyma funduszy na rozwój Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju.

Dziwi mnie w tej sprawie stanowisko prezydenta. Na dzień dzisiejszy MRR nie ma żadnych wytycznych odnośnie przyznawania środków w trybie konkursowym. Co więcej, nie ma mowy o dyskryminacji ze względu na koszt danego programu. Dlaczego więc prezydent półmilionowego miasta mówi: „nie dostaniemy dofinansowania na dwa projekty o które się ubiegamy”. To po co się ubiegamy o dwa? Dla formalności? Gdy próbuję dowiedzieć się skąd tak pesymistyczne nastawienie miasta odnośnie wygrania projektów (co powinno być celem wniosku, który przygotowujemy), w odpowiedzi słyszę, że musimy myśleć racjonalnie. Czy racjonalna jest polityka władz miasta, które podkreślały, że SST to priorytet a teraz nagle, gdy UE może sfinansować to przedsięwzięcie mówimy „nie wygramy”. Czy to nie jest gol we własną bramkę? Kluczem do wygrania konkursów, jest dobrze, rzetelnie i najlepiej przygotowany wniosek, który stanie „do walki” z innymi. Musimy przekonać Warszawę, że te dwa projekty tak naprawdę należą się miastu i są merytoryczne. Nie możemy zakładać, że inni na pewno przygotowali lepsze wnioski, ani nie możemy myśleć w ten sposób, że przyznanie dofinansowania Szczecinowi w wysokości ¼ z dostępnej puli środków, będzie zbyt wielkim szczęściem. Walka idzie o poważne inwestycje, które w przyszłości będą świadczyć o metropolitarności Szczecina. Miasto powinno stanąć na przysłowiowej głowie, żeby wygrać.