Redakcja wSzczecinie.pl otrzymała całość pisma, które uczestniczka tegorocznego finału Pucharu Polski w Warszawie złożyła Komisji Dyscyplinarnej Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zawarte w dokumencie relacje z tego, co działo się po wygranym przez Legię Warszawa meczu, są szokujące.
Kobieta domaga się wyciągnięcia konsekwencji
Autorka pisma podkreśla, że liczy na to, że stołeczny klub zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za zachowanie swoich kibiców.
„Jest to kolejna sytuacja, w której kibice Legii Warszawa dopuszczają się agresji – zarówno fizycznej, jak i psychicznej – wobec innych uczestników wydarzenia piłkarskiego. Już przed meczem osoby w barwach Pogoni Szczecin były zastraszane, atakowane i zmuszane do zdejmowania klubowych szalików – bez względu na wiek. Wiele osób relacjonowało, że nie mogli poruszać się swobodnie po Warszawie, nie mówiąc już o bezpiecznym dotarciu na stadion” – opowiada mieszkanka Szczecina.
Kobieta relacjonuje także, że już po finałowym meczu aktów agresji mieli doświadczyć jej bliscy.
„Po zakończeniu meczu mój mąż i małoletni syn zostali brutalnie pobici przez pięcioosobową grupę sympatyków Legii – w tym kobietę – w rejonie Mostu Poniatowskiego. Do ataku doszło bez żadnej prowokacji, a sprawcy wyszli z pobliskiego baru. Nie byliśmy jedynymi poszkodowanymi. W mediach społecznościowych znajduje się wiele nagrań ukazujących skalę agresji ze strony grup kibiców Legii. Zamiast wyciągnąć konsekwencje wobec własnego środowiska, klub Legia Warszawa wystosował list do PZPN, którego tonacja jednoznacznie sugeruje próbę wybielania własnych kibiców i przerzucania winy na organizatorów oraz służby porządkowe” – czytamy.
Jest interwencja ministra sportu
Sławomir Nitras, minister sportu ze Szczecina, zwrócił się z prośbą do szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka o raport dotyczący agresywnego zachowania wobec kibiców Pogoni – poinformowała we wtorek Polska Agencja Prasowa. Sławomir Nitras komentował sprawę w rozmowie Radia ZET.
– To, co się wydarzyło, to jest rzecz nieprawdopodobna. My się przyzwyczailiśmy, a przynajmniej niektórzy, do ustawek kibiców po lasach. Że oni się ustawiają i biją między sobą. Jakaś taka subkultura. Tak mają. Trudno traktować to jako zachowanie cywilizowanych ludzi. W Warszawie doszło do sytuacji, która się nigdy nie zdarzyła. Dzisiaj Szczecin, i nie tylko środowisko sportowe, jest tym tematem oburzone. Ze Szczecina na mecz przyjechało kilkadziesiąt tysięcy ludzi do Warszawy. Zazwyczaj przyjechali na cały weekend, korzystając z majówki. Rodziny, matki, ojcowie z dziećmi. W Warszawie tych ludzi bito. Są przypadki, że wyrzucano ich z taksówek. Zabierano im w taksówkach koszulki, czy szaliki. Wyrzucano ich z restauracji. Ojcowie dzieci byli w ich obecności poniżani – opowiadał polityk ze Szczecina.
Policja twierdzi, że jest w trakcie opracowywania szczegółowego raportu dotyczącego przebiegu finału Pucharu Polski oraz bezpieczeństwa podczas weekendu majowego w stolicy.
Komentarze