W 5 lat pokonał 300 tysięcy kilometrów i zwiedził 17 krajów, a wszystko zaczęło się od krótkiej podróży z Wałcza do Garwolina pod Warszawą. Mowa o wyjątkowym Fiacie 126p, który na kilka miesięcy zaparkował w szczecińskim Muzeum Techniki i Komunikacji.

- Trasę Polska-Anglia pokonałem 14 razy. W sumie przekroczyłem 98 różnych granic. Przez ten czas starałem się jak najwięcej zobaczyć – opowiada Piotr Kasper, właściciel Fiata 126p z 1989 roku i twórca profilu „Maluchem przez świat”.

Piotr jest piątym właścicielem samochodu. Jego najdłuższa podróż to ta z Wielkiej Brytanii do Estonii w 2020 roku. Wówczas przejechał 17 tysięcy kilometrów w dwa miesiące.

- Ludzie bardzo często zaczepiają nas na trasie, opowiadają o swoich przygodach. Nawet jeśli sami nie jeździli maluchami, to w ich rodzinie przewijał się ten samochód – dodaje. – Zdarzają się awarie, jak to w Fiatach 126p. Najgorsza to chyba ta, podczas której zgubiłem koło w trakcie jazdy. I to wtedy, gdy gonił mnie czas na prom do Francji. Na szczęście maluszki (pasjonaci samochodu – red.) zjechały się z pomocą.

Oklejony rajdowymi naklejkami maluch zostanie w Muzeum Techniki i Komunikacji do połowy maja.

- Ten maluch jest wyjątkowy. Przejechałem nim 300 tysięcy kilometrów i ani razu nie trafił na lawetę – dodaje Piotr Kasper. Dlaczego zdecydował się przekazać samochód do Muzeum Techniki i Komunikacji?

– Mam jeszcze drugiego odrestaurowanego Fiata 126p z 1987 roku. Jeszcze w tym roku będę chciał nim odwiedzić Danię, może Norwegię. Zobaczymy – dodaje.