– Jesteśmy po to, by pomagać pacjentom, a staliśmy się osobami, na które wylewa się ich frustracja, bo są kolejki do lekarzy i trzeba czekać na zabiegi. Jesteśmy pracownikami tego systemu, a nie jego twórcami – mówiła przed szpitalem na Pomorzanach dr Magda Wiśniewska. Wiele placówek medycznych w Polsce, w tym szczecińskie szpitale, uhonorowało pamięć zamordowanego przez pacjenta lekarza z Krakowa.

Doktor Tomasz Solecki, ortopeda z Krakowa został zamordowany przez swojego pacjenta 29 kwietnia. Mężczyzna miał od miesięcy grozić lekarzowi i go nachodzić. Mówił, że był źle leczony, a używane przez niego zwroty zwiastowały, że mężczyzna nie jest zrównoważony.

We wtorek przed szczecińskimi szpitalami przy ul. Unii Lubelskiej i na Pomorzanach personel medyczny tych placówek uczcił minutą ciszy pamięć zmarłego lekarza. Dla całego środowiska medycznego zdarzenie z Krakowa jest wstrząsające i pokazujące, jak bardzo niebezpieczna staje się praca lekarza czy ratownika medycznego.

– My nie chcemy się bać naszych pacjentów. Dla nas to są wielkie emocje, nawet dzisiaj trudno jest o tym mówić. Sytuacja, w której doszło do zamordowania lekarza z ręki pacjenta, to coś, co jest niespotykane. Jesteśmy narażeni na agresję czy frustracje ze strony pacjentów, ale to, co wydarzyło się w Krakowie, jest niewyobrażalne. Jesteśmy traktowali jako twarz czy symbol ochrony zdrowia, a nie mamy żadnego wpływu. Musimy powiedzieć stop przemocy. To nie nasza wina, że są kolejki, że trzeba czekać na procedury. Nie możemy być adresatami hejtu i negatywnych emocji pacjentów – mówiła dr Magda Wiśniewska, dyrektor medyczna szpitala na Pomorzanach w Szczecinie. – Nie ma dnia, byśmy nie słyszeli o agresji wobec lekarzy czy ratowników medycznych. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla takich zachowań. Nie wiem, ilu lekarzy musi jeszcze zostać pobitych, okaleczonych czy zabitych, by system zareagował.

Doktor Wiśniewska odniosła się także do propozycji Ministerstwa Zdrowia dotyczących zapewnienia lekarzom bezpieczeństwa. Oceniła je pozytywnie, ale dodała, że liczy na konsekwencję władzy we wdrażaniu tych zmian.

Pamiątkową tablicę ustawiono także w siedzibie Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie. W sobotę, 10 maja, w Warszawie odbędzie się marsz milczenia w intencji zmarłego lekarza i medyków poszkodowanych w pracy z pacjentami. Ze Szczecina wybiera się na niego kilkadziesiąt osób.