Marzenia senne – od naszej konstrukcji psychicznej, od naszej wrażliwości zależy jak się do nich odnosimy - jakie obrazy i emocje w nas pozostawiają. Rozpoznać świat snu – oto klucz do owej ważniejszej strony rzeczywistości. Autorka „Księgi ocalonych... ” robi to w sposób delikatny, ale niezwykle uważny, a przecież to materia nader ulotna, z pogranicza jawy i nieświadomości.

Po raz dziewiąty Wydawnictwo Forma wraz ze Stowarzyszeniem OFFicyna zaprosiło nas na spotkanie literackie w ramach Szczecińskiego Przeglądu Literackiego. Tym razem gośćmi Wydawnictwa i zgromadzonych w Studio S1 byli Krystyna Sakowicz i Henryk Bereza.

Barbara Sakowicz, z wykształcenia psycholog, zaprasza nas do świata marzeń sennych znanych z kart historii i literatury ludzi słowa, wybitnego tancerza oraz malarza wędrującego w poszukiwaniu domu ale też i samego siebie. Autorka prowadzi czytelnika przez senną rzeczywistość w sposób, który zbliża go do bohaterów i skłania do zadumy nad swoim i ich losem - widzimy ich porażki, choroby, dalecy jesteśmy jednak od uczucia politowania. „Księga ocalonych snów” podpowiada nam, że sny są być może tą ważniejszą stroną rzeczywistości.

Z pewnością zgodzą się z tym czytelnicy „Twórczości”, którego redaktorem przez ponad pięćdziesiąt lat był drugi gość spotkania – Henryk Bereza. I dziś, kiedy to Bohdan Zadura jest redaktorem naczelnym, w miesięczniku nadal panuje klimat sprzyjający „oniriadzie”.

Henryk Bereza przedstawił na spotkaniu dwa tomiki wierszy: „Względy” i „Zgłoski”. We „Względach” rozpatruje sens rozdzielania prozy od poezji i pokazuje, w jaki sposób czytać literaturę i jego samego. Przykuwa uwagę forma – tomik składa się z 66 dwuwierszy, bez narzuconych sztywno zasad formalnych. Natomiast na „Zgłoski”, trzeci tomik poetycki Berezy, składają się 44 jednowiersze, o strukturze już całkowicie luźnej, w których ujawnia się dążenie poety do coraz większej oszczędności w słowie – Bereza na spotkaniu zacytował Marię Dąbrowską, która jego wiersze nazwała gnomicznymi. Według poety także określenie „poezja nieoczywista” Magdaleny Rabizo-Birek z kwartalnika „Fraza” jest równie celne.

Ponieważ z inicjatywy Wydawnictwa Forma połączone zostały na spotkaniu dwie niewątpliwie różne osobowości pisarskie, to prowadząca spotkanie Małgorzata Frymus próbowała znaleźć wspólne punkty w twórczości Berezy i Sakowicz. Takimi punktami okazało się zagadnienie czasu, którego obiektywną formułę i rolę Barbara Sakowicz zanegowała twierdząc, że czas wymyślony jest dla zegarów a tak naprawdę każdy z nas postrzega jego bieg niezwykle indywidualnie. Podobnie jest z marzeniami sennymi – od naszej konstrukcji psychicznej, od naszej wrażliwości zależy jak się do nich odnosimy - jakie obrazy i emocje w nas pozostawiają. Rozpoznać świat snu – oto klucz do owej ważniejszej strony rzeczywistości. Autorka „Księgi ocalonych... ” robi to w sposób delikatny, ale niezwykle uważny, a przecież materia nad którą się pochyla znajduje się na granicy jawy i nieświadomości – a przez to niełatwa do uchwycenia, analizowania, rozpoznania. Najbardziej nieznana ziemia jest w nas: umysł. Dzięki Sakowicz zaczynamy rozumieć, że „do świata rzeczywistego idzie się przez sny".

Z kolei wiersze Berezy są „wierszami poza czasem”. Prozaik, poeta z biegiem lat coraz bardziej ceni sobie lapidarność, zawsze dopingował Sakowicz i na spotkaniu podkreślił, że cenił również bardzo jej prozę realistyczną – przypomniał opisy stanu wojennego, które były czystą fotografią – dlatego tak porażały. Podobny zabieg dostrzegł Bereza u Dariusza Bitnera, który też zaprezentował odmienne ujęcie stanu wojennego: nie będąc absolutnie politycznym w swoich tekstach, przedstawił doskonale sytuację polityczną tamtego okresu – niejako wbrew sobie. To wyjście poza rolę „interpretatora” i „tłumacza” rzeczywistości często wychodzi na dobre literaturze.

Wiele cennych uwag zgromadzeni w Studio S1 usłyszeli na temat współczesnej literatury – z Henryka Berezy nieustannie wychodził krytyk literacki. Zatem krytyk Bereza entuzjastycznie wypowiadał się o rewolucji artystycznej w prozie wywołanej za sprawą debiutu Doroty Masłowskiej, wspominał w tym kontekście również twórczość zmarłego w 2009 roku Leona Zdanowicza z Łobza.

Spotkanie tradycyjnie zakończyło się pytaniami od uczestników i wpisami do pięknie wydanych przez Wydawnictwo Forma książek bohaterów literackiego wieczoru.

Zapraszamy do kolejnej, dziesiątej już edycji Szczecińskiego Przeglądu Literackiego Forma, która odbędzie się 30 listopada w PR Szczecin (al. Wojska Polskiego 73) o godzinie 18.00 – spotkanie z Kazimierzem Brakonieckim z okazji promocji jego najnowszej książki „Dziennik berliński” poprowadzi Karol Maliszewski.

„(...) książka Kazimierza Brakonieckiego ukazuje jego osobisty stosunek do tego miasta. Odnosząc się do faszyzmu, komunizmu i antysemityzmu, autor porusza najtrudniejsze problemy XX wieku. Znakomite wykorzystanie formuły dziennika pozwala na subiektywną i nierzadko kontrowersyjną interpretację faktów.” (cyt. Wydawnictwo Forma, seria Piętnastka, Kazimierz Brakoniecki).