Takiego lokatora nikt się nie spodziewa w swojej łazience. Jak słyszymy, gryzoń próbował dostać się do mieszkania w godzinach wczesnoporannych.
„Nie wiedzieliśmy co robić”
- Usłyszałam skrobanie. Z dzikim lokatorem walczyliśmy bardzo długo, nie wiedzieliśmy co robić - relacjonuje mieszkanka. – Bardzo przeżyłam tę sytuację. Idąc do łazienki, będę o tym myśleć.
Po rozmowie z sąsiadami okazało się, że podobny problem miała mieć sąsiadka mieszkająca piętro wyżej. Jak słyszymy, sprawa została zgłoszona Spółdzielni Mieszkaniowej Wspólny Dom.
„Wszystko zależy od układu kanalizacji”
Eksperci z zakresu deratyzacji potwierdzają, że takie sytuacje mogą mieć miejsce. Często możemy być nieświadomi obecności gryzoni w instalacjach hydraulicznych, zsypach śmietnikowych czy nawet w przestrzeniach między ścianami.
- To się zdarza. Wszystko zależy od układu kanalizacji. Szczury wykorzystują przestrzenie w studzienkach, łapią pęknięcia, szukają tunelów. Jeżeli rury są starsze, to wchodzą po nich jak po drabinie. Inaczej jest, jak mamy nowoczesne instalacje PCV. Wtedy są dla nich trudne do pokonania – mówi w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Andrzej Mordak, ekspert ds. deratyzacji.
Czy często dochodzi do takich sytuacji?
Zgłoszeń związanych ze szczurami jest mnóstwo, ale sytuacji, by wchodziły do domów przez muszle klozetowe - relatywnie mało.
- Takich zdarzeń nie ma wiele, ale pojawiają się pojedyncze zgłoszenia od hoteli czy domów wczasowych. Czasem szczury nie wychodzą z toalet, a z elementów hydraulicznych muszli klozetowych – mówi Andrzej Mordak.
Ekspert dodaje, że wejście gryzonia przez toaletę na pierwszym czy drugim piętrze jest możliwe, ale już na wyższe kondygnacje dostaną się tylko wyjątkowo wytrzymałe osobniki.
Hej Szczecin! Jest Piątek! Program śniadaniowy wSzczecinie.pl 5.12.2025
Komentarze