Za nami pierwsze wydarzenia w ramach Dąbskich Wieczorów Filmowych. Wtorkowy seans filmu „Chrzciny” oraz spotkanie z odtwórczynią głównej roli Katarzyną Figurą zgromadziły tłumy szczecinian. „Musieliśmy znosić ławki z całego budynku, by ludzie mieli gdzie usiąść”, mówią organizatorzy.

Sala wypełniona do ostatniego miejsca

W tym roku Klub Delta po raz 17. organizuje Dąbskie Wieczory Filmowe, które za każdym razem cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Jednak frekwencja na wtorkowym wydarzeniu przerosła oczekiwania. Ci, którzy liczyli na to, że na 10 minut przed rozpoczęciem seansu znajdą wolne miejsce, boleśnie się rozczarowali.

– Musieliśmy znosić wszystkie ławki, które mieliśmy na terenie całego budynku, by ludzie mogli usiąść. Niektórzy i tak musieli stać, a część osób już nawet nie miała jak się zmieścić do sali – mówi Sylwia Witkowska, dyrektorka artystyczna festiwalu. – Już raz mieliśmy taką sytuację przy seansie filmu „Fuga” i spotkaniu z panią Gabrielą Muskałą, wtedy też pojawiły się tłumy ludzi – wspomina.

Gwiazda polskiego kina po raz pierwszy na Dąbskich Wieczorach Filmowych

Tym razem tłumy przyszły na film „Chrzciny” w reżyserii Jakuba Skoczenia, który zdobywa uznanie nie tylko krytyków, ale i widzów. Historia opowiada o tym, jak Marianna, gorliwa katoliczka, postanawia wykorzystać chrzciny najmłodszego wnuka do pojednania swoich skłóconych od lat dzieci. Ale jest grudzień 1981 roku i generał Jaruzelski ogłasza stan wojenny.

Sądząc po żywiołowych reakcjach publiczności zgromadzonej w Klubie Delta, film przypadł szczecinianom go gustu.

Po seansie przyszedł czas na spotkanie z odtwórczynią głównej roli, Katarzyną Figurą, która na festiwalu gości po raz pierwszy. Gwiazda polskiego kina podzieliła się zakulisowymi opowieściami o tym, jak wyglądała produkcja filmu. Nie zabrakło pytań od widzów o poprzednie role i powiedzieć, że aktorka nie miała oporów, by otworzyć się przed widownią, to jakby powiedzieć nic. Gdy tylko mikrofon trafił w jej ręce, odpowiedź na zadane pytanie była pretekstem do głębszych przemyśleń.

– Dąbskie Wieczory Filmowe to przede wszystkim spotkania z twórcami. Na film zawsze można iść do kina, a te spotkania dodają emocji. Czasami się coś nowego odkryje podczas wspólnego seansu, inaczej spojrzy się na film. Widzowie mają okazję poznać tajemnice produkcji – zauważa Witkowska. – Pamiętam sytuację, jak raz po projekcji filmu pani z widowni powiedziała, że filmu w ogóle nie rozumie, ale po spotkaniu poczuła się tak zainspirowana, że przyznała, że spróbuje film obejrzeć jeszcze raz.

Zachwycona widownia i oczarowana aktorka. „Tu atmosfera jest cudowna”

– Jestem pierwszy raz na Dąbskich Wieczorach Filmowych. Zachęciło mnie spotkanie z panią Katarzyną, ale film też mi się bardzo podobał. Przyszliśmy pół godziny wcześniej i całe szczęście, bo ledwo się załapaliśmy – przyznaje pan Ryszard. – Już była pełna sala i ludzie stali po kątach. Po dzisiejszym wieczorze myślę, że jeszcze na jakieś wydarzenie w ramach Dąbskich Wieczór jeszcze się wybiorę.

– Film już znałam i choć nie lubię oglądać dwa razy tego samego, to spotkanie z panią Figurą było tego warte – podkreśla pani Małgorzata. – A film obejrzałam z przyjemnością, bo jest naprawdę dobry.

– Bardzo nam się podobało spotkanie, miałyśmy okazję poznać panią Katarzynę z innej strony – mówią panie Teresa, Elżbieta i Marta. – Na festiwalu jesteśmy po raz pierwszy, ale bardzo nam się podoba. Wybieramy się jeszcze na spotkanie z Adamem Woronowiczem.

Wtorkowe spotkanie nie tylko w pamięci szczecinian pozostanie na długo.

– Dąbskie Wieczory Filmowe to wspaniała atmosfera i niesamowita publiczność, o czym świadczy sam fakt, że nie było wystarczająco miejsc w sali dla wszystkich chętnych. A film jest przecież niełatwy i niekomercyjny. Na pewno mam wielkie serce do tego miejsca – mówi Katarzyna Figura. – Spotkania są bardzo rozwijające, zwykle jest na nich bardzo dużo sympatii. To krzepiące, że wiemy, że robimy coś, co jest szanowane. Zdarzają się ciekawa pytania i kwestie, o których być może sama bym nie pomyślała. Lubię taką formułę dawnych klubów dyskusyjnych, gdzie oglądamy film i o nim rozmawiamy. A tu atmosfera jest cudowna.

Ceniony festiwal, duże zainteresowanie, ale... mniejszy budżet

– Bardzo się cieszę, że marka naszego festiwalu jest na tyle rozpoznawalna, że zapraszanie artystów to nie jest problem chęci, a ich kalendarza. Trzeba się tylko wstrzelić, a oni chętnie Szczecin i naszą publiczność odwiedzają – podkreśla Witkowska. I rzeczywiście, wśród festiwalowych gości byli m.in. Bartłomiej Topa, Arkadiusz Jakubik, Janusz Chabior, Wojciech Mecwaldowski czy Dawid Ogrodnik.

O sile Dąbskich Wieczorów Filmowych stanowią nie tylko znane nazwiska, ale i przepiękne okoliczności przyrody. W tym roku jednak organizowane pokazy w plenerze, które dodawały charakteru festiwalowi, nie doszły do skutku.

– Po raz pierwszy, ale z bólem serca, musieliśmy odpuścić plenerowe projekcje ze względu na budżet – przyznaje Witkowska. – Plaża generuje jednak największe koszty, których tym razem nie moglibyśmy ponieść. Chcielibyśmy tam wrócić.

Dąbskie Wieczory Filmowe potrwają do niedzieli

W ramach festiwalu na szczecinian czeka jeszcze wiele ciekawych wydarzeń.

– W środę przyjeżdża do nas Adam Woronowicz z filmem „Moje wspaniałe życie”, w czwartek widzimy się przy projekcji „Słoń”, która w tym roku otrzymała nagrodę w Gdyni, i jej reżyserem Kamilem Krawczyckim. W piątek pojawi się Marcin Bortkiewicz i jego film „Tonia”, a w sobotę spotkamy się z Jowitą Budnik i filmami „Po miłość” oraz „Być Kimś”. Natomiast na zakończenie festiwalu mamy rejs „Filmowy przypływ” z muzyką w wykonaniu Liliany Kostrzewy i Dawida Głogowskiego – wylicza Witkowska. – Dąbskie Wieczory Filmowe to też edukacja, dlatego po raz 4. organizujemy konkurs na ekospot dla uczniów szkół podstawowych z regionu. Gala finałowa konkursu odbędzie się w sobotę.

Harmonogram:

26 lipca, godz. 19:00, Klub Delta, „Moje wspaniałe życie”, po seansie spotkanie z Adamem Woronowiczem

27 lipca, godz. 19:00, Klub Delta, „Słoń”, po seansie spotkanie z Kamilem Krawczyckim

28 lipca, godz. 19:00, Klub Delta, „Tonia”, po seansie spotkanie z Marcinem Bortkiewiczem

29 lipca, godz. 15:00, Klub Delta, Gala finałowa konkursu „Eko-Kadr”

29 lipca, godz. 19:00, Klub Delta, „Po miłość”, „Być Kimś”, po seansie spotkanie z Jowitą Budnik

30 lipca, godz. 19:00, Statek Joanna, Bulwar Piastowski 4, „Filmowy Przypływ” – rejs po jeziorze z muzyką filmową | Liliana Kostrzewa i Dawid Głogowski; bilety: https://bilety.fm/pl/muzyka/8736-liliana-kostrzewa-i-dawid-glogowski-filmowy-przyplyw-17-dwf-statek-joanna-szczecin.html