"Uciekamy w iluzję na temat miłości po to by znieść codzienność" - tak o przesłaniu "Szkoły żon" mówi Justyna Celeda. Wkrótce na scenie szczecińskiego Teatru Współczesnego, zobaczy tę słynną komedię Moliera, w jej reżyserii

Arnolf (w tej roli Arkadiusz Buszko) marzy o idealnej żonie. Swe plany wiąże z Anusią (Adrianna Janowska-Moniuszko), którą umieszcza w klasztorze i tam niczym w laboratorium, kształtuje w taki sposób by spełniła jego oczekiwania, a co najważniejsze nie wpadła w oko żadnemu rywalowi.  Kiedy jednak zbliża się moment, w którym ten "proceder"  zbliża się do finału, wówczas nieoczekiwanie pojawia się jednak młodszy konkurent w  rywalizacji o względy  dziewczyny - Horacy (Adam Kuzycz-Berezowski).



"Usiłowaliśmy znaleźć w tym tekście także nieobyczajową historię i postanowiliśmy "ocieplić"bohaterów, zrozumieć motywy ich zachowania" mówi Celeda. "Dla mnie to spotkanie z Molierem, to także pierwsza praca z tekstem wierszowanym. To trudne zadanie dla reżysera, a zatem dla mnie to świetna szkoła..." 


W pozostałych rolach zobaczymy m.in. Beatę Zygarlicką, Jacka Piątkowskiego, Joannę Matuszak i Mariana Dworakowskiego. Kostiumy nawiązujące do początku ubiegłego wieku, czasu przełomu i intelektualnej rewolucji, zaprojektował Grzegorz Małecki.



Premiera na Dużej Scenie zaplanowana jest na 8 listopada, a spektakl będzie można zobaczyć także m.in. 7, 9, 14, 16 listopada.