Obecnie otwarta jest mniej więcej połowa trybun. Finałowe mecze rozgrywek ekstraklasy może śledzić nieco ponad 9 tys. kibiców. Docelowo na Stadionie Miejskim będą mogły zasiąść 21 163 osoby. Z niecierpliwością czekają na to nie tylko fani Pogoni, ale również piłkarze i nowy szkoleniowiec Portowców – Jens Gustafsson.
– Każdy jest zainteresowany tym, żeby stadion był w pełni gotowy jak najszybciej. Oczywiście trener też o to pytał – mówi prezes Mroczek.
Obecnie prowadzona jest procedura odbiorowa. Wykonawca prac budowlanych jest w jej trakcie zobowiązany do usuwania wszelkich ujawnionych usterek. Według harmonogramu, ten etap ma zakończyć się do 30 czerwca. Później przyjdzie czas na papierkową robotę.
– Rozpocznie się etap formalnych odbiorów. Podpisywania wszystkich protokołów, dokumentacji oraz uzyskiwania zgód służb. Zdopingujemy miasto, żeby był to krótki etap, trwający nie dłużej niż 2-3 tygodnie – zapowiada prezes Mroczek, choć nie ma złudzeń, że uda się doprowadzić wszystko do końca jeszcze w lipcu. – Znając życie, pewnie gdzieś tam coś się nie uda, ktoś zachoruje, zabraknie jakiegoś podpisu. Optymistycznie liczę, że jako klub przeniesiemy się do trybuny północnej [będą tam szatnie i pomieszczenia administracyjne – red.] na początku sierpnia.
Oznacza to, że stadion nie będzie mógł się zapełnić w całości na pierwsze mecze następnego sezonu. Już 7 lipca Pogoń zaczyna bowiem rywalizację w Lidze Konferencji Europy (rewanże pierwszej rundy kwalifikacyjnej 14 lipca). Pierwszą kolejkę ekstraklasy zaplanowano natomiast na 15 lipca (nie wiadomo jeszcze, czy szczecinianie zagrają wówczas u siebie).
Komentarze
0