Co roku, gdy temperatura spada, bacznie obserwują oni prognozy pogody i, gdy tylko pojawia się choć cień szansy, nie wahają się! Specjalnie NIE wyjeżdżają na drogi, pozostawiając bezbronnych, nieświadomych mieszkańców na pastwę TEJ nieprzewidywalnej i kapryśnej zimy.
Piątek, 11 stycznia roku pańskiego 2013 zapisze się w historii drogowców „wielkim sukcesem ich wielkiego spisku”. Zima nie tylko zaskoczyła mieszkańców, ale też sparaliżowała całe miasto.
Poniżej znajdują się, moim zdaniem, najatrakcyjniejsze komentarze wyłowione przez mnie z sieci w trakcie kulminacyjnego etapu projektu drogowców (pisownia oryginalna):
- Mam nadzieję, że zostaną wyciągnięte jakiekolwiek konsekwencje wobec zarówno owego dyspozytora, jak i osób organizujących odśnieżanie miasta i organizację ruchu. Przecież te 8 cm śniegu nie może paraliżować całego miasta, nie mieszkamy na Syberii. - Pan Michał na MMSzczecin
- Przekażcie "naszym" przedsiębiorstwom autobusowym, że grzecznie ich prosimy, by w czasie kolejnych opadów śniegu ich składy, na trasach których mają nawet niewielkie podjazdy, pozostały w bazie. Do tego swoje "5gr" dołożyli kierowcy na letnich gumach, tylnonapędowcy i zjechanych zimówkach. Efekt widoczny. - Sebastian Królikowski na fanpage Uśmiechnij się - jesteś w Szczecinie
I wisienka na torcie:
- Skoro padają komentarze, że ZDiTM wysłał odpowiednią liczbę piaskarek itp. , to czemu tylko w Szczecinie dzieją się takie cuda, przecież w Polsce jest kilka większych miast i tam nic się nie dzieje z tytułu zimy - Beata Chełminiak na fanpage Uśmiechnij się - jesteś w Szczecinie
Po pierwsze, zima uderzyła nie tylko w Szczecin. O nie, zdaje się, że nie jesteśmy aż tak wyjątkowi. Dacie wiarę? Południe Polski oberwało całkiem solidnie od Zimnej Pani: zerwane linie, połamane słupy, uszkodzone transformatory. Blisko 100 tys. osób bez prądu i ciepłej wody.
W Łodzi drogowcy również zabawili się w złośliwe chochliki i trakty pozostawili na pastwę zimy. Efektem gigantyczne korki. Krakowanie z kolei w prezencie dostali tak zwany czarny lód na ulicach.
A przecież żyjemy w XXI wieku i oczekujemy tego:
Zagranica
W swej polskiej, bo przecież nie szczecińskiej mentalności, zakodowane mamy patrzenie na inne kraje. Jak, wobec tego, radzą sobie za granicą?
Anglia – 5 tysięcy z 23,5 tysiąca szkół podstawowych i średnich zostało zamkniętych z powodu śniegu. Jednak w Wielkiej Brytanii nie spadło jeszcze tyle śniegu, co w innych krajach Europy.
Niemcy – autostrada A4 w kierunku Frankfurtu nad Menem – 70 km korek. W całym kraju doszło do 800 wypadków. W środę na autostradzie A11 w kierunku Berlina TIR wpadł w poślizg, stanął w poprzek jezdni i zablokował ruch na wiele godzin.
Nasi drogowcy to wyjątkowo szczwane lisy, zawładnęli nie tylko Polską, ale też Europą. Wszystko ładnie opatrzyli łatką „kataklizm” – silne opady śniegu, przecież na naturę nie ma rady... A może właśnie dlatego nazywamy to kataklizmem? Niezależnie od tego, jak mocno byśmy się do tego przygotowywali, to matka natura płata nam figle?
Bez przesady, toż to przejaw optymizmu graniczącego z głupotą. Ktoś winny być musi. No kto? Drogowcy i miasto (albo lepiej: urzędasy)!
Ach, ci aktywni szczecinianie.
Poniedziałkowy kącik absurdów, na Twoim ekranie co dwa tygodnie. Najświeższe absurdy z miasta i nie tylko. Spotkał Cię paradoks? Śmiało napisz do Nas na absurdy@wszczecinie.pl
Komentarze
5