Pięć słodkich powodów dla których The Tall Ships Races sens ma jeszcze.

Powód numer 1:

Organizujemy finał Zlotu Żaglowców, czy festiwal muzyczny?

Rok temu miastem goszczącym finał była stolica Irlandii, czyli Dublin. Tak bardzo lubujemy się w porównaniach z zachodem, że postanowiłam sprawdzić, jak wyglądał line up ichniejszej imprezy. Czterodniowy darmowy Festiwal Muzyki w moich oczach wygląda dość biednie, mili Państwo (porównując go, oczywiście, z Waszymi oczekiwaniami). Główną gwiazdą sceny w George’s Dock Stage był irlandzki zespół Ash. Kto zna? Ręka do góry! Organizatorzy zaprosili jeszcze Cathy Davey, Duke Special, The Minutes, Delorentos..... Oceniając wydarzenie po, a nie przed (tak jak my to robić lubimy), udało się całkiem dobrze.

 

Powód numer 2

Chcemy udanego Zlotu Żaglowców, czy udaną imprezę muzyczną?

Wygrana w przetargu firmy, która ma, delikatnie mówiąc, bardzo infantylną stronę internetową, to jedno. Jednak powszechna histeria związana z całą aferą zdaje się być rozdmuchana na wyrost. W 2009 roku Gdynia otwierała The Tall Ships Races. Na scenie głównej stanęły takie gwiazdy, jak polski Perfect czy Bajm. I znów, oceniając wydarzenie post factum, widać wyraźnie, że uczestnicy byli zadowoleni.

 

Powód numer 3

6 lat temu się udało, teraz doświadczenie poszło w las?

W 2007 roku udało się sprawnie przeprowadzić całą imprezę. Wydarzenie odbiło się szerokim echem nie tylko w Szczecinie, nie tylko w całej Polsce, ale i w Europie. Na scenie wystąpili Andrzej „Piasek” Piaseczny, Melanie C, Doda, Stachursky, Indios Bravos, Hey, Eliades Ochoa... Do czego zmierzam? Nie było gwiazdy światowego formatu jak Green Day czy Pearl Jam. Nie było gwiazdy, która swoim występem przyćmiłaby to, co jest najważniejsze, czyli żagle. Jednak wydarzenie oceniane było bardzo pozytywnie. Tak pozytywnie, że znów organizujemy finał.

 

Powód numer 4

Jak nie drogowcy to urzędnicy?

Czytając niektóre komentarze w sieci, mam wrażenie, że mieszkańcy i media głęboko wierzą w to, że w magistracie powstał specjalny sztab do spraw unicestwienia The Tall Ships Races. Pierwszym etapem było ogłoszenie przetargu na najgorszą firmę, drugim majestatyczne niedotrzymanie przez firmę warunków, trzecim ­ spektakularne zerwanie umowy. Zaiste, pełna jestem podziwu, jak włodarze potrafią uprzykrzać nam życie. Jeśli nie wywołają zimy, to wywołają Agencję Boom. I mamy „kaBUM”.

 

Powód numer 5: Morskie Opowieści

Czym, tak naprawdę, jesteśmy rozczarowani?

Marzy nam się impreza sławna na całą Polskę. Gdynia ma swojego Open'era, Warszawa ma Ursynalia, Wrocław ma Asymmetry Festival, a my, biedaki? Mieliśmy jeden Szczecin Rock Fesival. Kochani szczecinianie, czy my naprawdę jesteśmy aż tak wyposzczeni, że nawet ze Zlotu Żaglowców próbujemy zrobić festiwal rockowy? Czy to ma sens? Taki wielkoformatowy muzyk to jednorazowy strzał. Nie sprawi, że w naszym mieście wyrośnie impreza skrojona na miarę tych wymienionych wyżej. Chciałabym, ale nie tędy droga. Życzyłabym nam wszystkim, byśmy skupili się na tym, by w pełni odczuć radość z wielkiego żeglarskiego święta organizowanego w NIEGDYŚ portowym mieście.

Zobacz też:

Kącik absurdów, czyli Czarny Piątek po szczecińsku

Poniedziałkowy kącik absurdów, na Twoim ekranie co dwa tygodnie. Najświeższe absurdy z miasta i nie tylko. Spotkał Cię paradoks? Śmiało napisz do Nas na absurdy@wszczecinie.pl