Był rój motyli, rowerowe dzwonki i klaksony oraz architektoniczne makiety w tle. Dokładnie w 159. rocznicę urodzin (28 czerwca) Wilhelmowi Meyerowi odsłonięto uroczyście tablicę.

- Jako architekt był przeciętny, ale to, co czynił z miastem, w jaki sposób ukształtował je, to jest rzeczywiście niesamowitym dziełem sztuki. - mówił dr Rafał Makała, historyk sztuki, pracownik Uniwersytetu Szczecińskiego i Muzeum Narodowego

Przez 44 lata, które spędził w Szczecinie zmienił miasto nie do poznania. Dostrzegł i wykorzystał możliwości przestrzenne, jakie Szczecin wówczas posiadał. To on zaprojektował dzisiejsze Wały Chrobrego z Muzeum Narodowym, ogrodowy układ Cmentarza Centralnego, budynki obecnego rektoratu Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego oraz I Liceum Ogólnokształcącego.

Mieszkał i pracował w kamienicy przy ul. Wojska Polskiego 63. Na początku zajmował parter, następnie przeniósł się na pierwsze piętro. Wilhelm Meyer przez 30 lat pełnił funkcję głównego architekta Szczecina.

- To jemu zawdzięczamy, że mieszkamy w takim Szczecinie, w jakim mieszkamy. – podkreślał dr Rafał Makała

Był wielkim pasjonatem motyli, co zauważyli obecni na piątkowej uroczystości. Pani dr inż. Grażyna Kaup opowiedziała krótko o szczecińskich motylach. Tercet motyli ze szkoły artystycznej Top Art wyśpiewał jego życiorys. A rój papierowych motyli uniósł się w niebo, gdy dr Rafał Makała i Justyna Machnik (pomysłodawca i organizator wydarzenia) uroczyście odsłaniali tablicę architekta.

Wilhelm Meyer kochał również rowery, dlatego nieprzypadkowa była obecność szczecińskich miłośników dwóch kółek. Rowerzyści, m.in. z Rowerowego Szczecina i firmy kurierskiej Goniec, głośnymi dzwonkami i klaksonami złożyli cześć mistrzowi.

Meyer to jedna z ważniejszych postaci ze szlaku „ Niezwykli szczecinianie i ich kamienice” utworzonym przez Stowarzyszenie Kamienice Szczecina. Odsłona jego tablicy była piątą z trzynastu, kolejna już za dwa tygodnie (12 lipca).Tym razem uroczystość będzie poświęcona Helenie Majdaniec.