"Przy piwie o Szczecinie" to bardzo ciekawa inicjatywa, której pomysłodawcami są twórcy serii Zeszyty Szczecińskie. Inauguracyjne spotkanie odbyło się w środowy wieczór w pubie Pivaria, a poprowadził je Ryszard Kotla, przewodnik z wykształceniem zarówno historycznym, jak i... elektrycznym! Może dlatego wykład był tak naładowany informacjami (w dużej mierze oscylującymi wokół historii przemysłu i budownictwa), że aż zmęczył część słuchaczy.

Idea na piątkę

Pomysł multimedialnych spotkań z przeszłością odbywających się w pubie jest zaskakujący, ale ciekawy, a na pewno może zaintrygować wiele osób niezainteresowanych do tej pory podobną tematyką. Cykl mają prowadzić zaproszeni w tym celu goście, a odbywać się będzie raz w miesiącu. Potencjał jest ogromny, ale pierwsza odsłona ukazała wiele wyzwań, jakie stoją przed organizatorami.

Ciężkostrawnie...

Pan Kotla, który jako temat obrał fortyfikacje i mosty, rozpoczął opowieść od epoki lodowcowej, a skończył ją na początkach dwudziestego wieku. Po prawie dwóch godzinach mówca nie zdradzał najmniejszych oznak znużenia i był gotów, jak sam zapewniał, ciągnąć aż do północy. Wykład był bardzo wartościowy i ciekawy, ale moim zdaniem cechował się nadmiarem informacji i dygresji, wystrzeliwanych z prędkością karabinu maszynowego. Niełatwo było nadążyć za głównym wątkiem, szczególnie ze względu na ogrom wiadomości związanych z techniką, budownictwem, przemysłem czy funkcjonowaniem portu. Brak określenia limitu czasowego był błędem, ponieważ sam prelegent nie wiedział, kiedy skończyć, a przygotował wystąpienie tak drobiazgowo, że trudno było je skondensować.

Drugim problemem, mocno utrudniającym odbiór wykładu, był gwar powodowany przez piwoszy, którzy nie przybyli do Pivarii, by słuchać o Szczecinie, ale by napić się i porozmawiać z przyjaciółmi. Pan Kotla zrezygnował z mikrofonu, nie chcąc im przeszkadzać, za to oni nieświadomie przeszkadzali jego słuchaczom. Chwilami był przez to zmuszony niemal krzyczeć, a i tak ciężko było wyłowić jego słowa w narastającym szumie.

ale smacznie!

Inauguracja cyklu nie była stuprocentowym sukcesem, ale nie można też nazwać jej klęską. Frekwencja dopisała, piwa nie zabrakło, a wiele ciekawych anegdot i informacji pozostało w głowach – jak choćby to, że Szczecin uzyskał prawa miejskie trzeciego kwietnia 1243 roku, a Kościół św. św. Piotra i Pawła został wybudowany na miejscu pogańskiego chramu. W 1283 roku powstał pierwszy most, a port zaczął się tworzyć już w ósmym wieku, co sprawia, że jest najstarszym funkcjonującym zakładem przemysłowym. To ciekawostki nie do przecenienia i warto było wysłuchać tego, co pan Kotla zechciał opowiedzieć.

Na koniec anegdota: odnotowana w 1307 roku Brama Passawska, element umocnień znajdujący się w narożniku murów miejskich, została wyburzona po oblężeniu Szczecina w połowie szesnastego wieku. Legenda głosi, że w jej wnętrzu znaleziono trzy tajemnicze szufle do odmierzania zboża. Jaka była ich funkcja? Być może pewien przedsiębiorczy kupiec inną szufelką odmierzał zboże do zakupu, a inne do sprzedaży...

Więcej takich opowieści na kolejnym spotkaniu Przy piwie o Szczecinie. Wszelkie informacje znajdą się na stronie Zeszytów Szczecińskichwww.zeszyty.szczecin.pl