Policja zatrzymała 36-letniego szczecinianina, który handlował przez Internet zapalnikami do granatów pochodzącymi prawdopodobnie z okresu I i II wojny światowej. W domu miał też inne przedmioty z nielegalnie prowadzonych wykopalisk.

Handlował bez koncesji

Policjanci w Wydziału Kryminalnego ofertę sprzedaży zapalników znaleźli na jednym z portali aukcyjnych. Ponieważ sprzedaż takich przedmiotów wymaga posiadania koncesji, funkcjonariusze postanowili sprawdzić sprzedającego ze Szczecina. W poniedziałek (28 września 2009r.) zapukali do drzwi mieszkania amatora militarnych części. Mężczyzna przyznał, że nie posiada wymaganych dokumentów. Dodał również, że w mieszkaniu ma jeszcze amunicję. Funkcjonariusze po tej informacji rozpoczęli przeszukanie mieszkania. - W czasie czynności znaleźli kilkanaście pocisków różnego kalibru pochodzących prawdopodobnie z okresu I i II wojny światowej – podaje sierż. Mirosława Rudzińska.

Domowy arsenał

W mieszkaniu mężczyzny zabezpieczono także szkielet broni, bagnety, tzw nieśmiertelniki niemieckich żołnierzy, sprzączki od pasów wojskowych oraz niemieckie odznaczenia m. in. krzyż żelazny z 1813 roku. Mężczyzna przyznał,  że przedmioty wykopał przeszukując wykrywaczem metali tereny leśne w okolicy Szczecina mając świadomość, że jest to zabronione.

Zabezpieczone przedmioty zostaną przekazane do laboratorium kryminalistycznego. Tam eksperci sprawdzą, czy pociski zawierały ładunki palne.

Zatrzymany szczecinianin po przesłuchaniu został zwolniony. Za posiadanie amunicji bez wymaganego zezwolenia oraz nielegalne prowadzenie wykopalisk mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.