Nowa premiera w Teatrze Współczesnym to komedia kanadyjskiej autorki Michele Riml „Seks dla opornych” w reżyserii Justyny Celedy. To sceniczna opowieść o małżeństwie z długoletnim stażem, które w kryzysowym momencie, sięga po poradniki, by ratować związek, a szczecińscy widzowie zobaczą ją po raz pierwszy 17 listopada na Dużej Scenie.
Justyna Celeda w Szczecinie znana jest przede wszystkim z adaptacji Gogolowskiego „Ożenku”, właśnie w Teatrze Współczesnym (w 2010 roku). Inne jej ostatnie dokonania to spektakle: „Zatrudnimy Starego Klauna” Mateia Visnieca (2008), „NEXT-EX” Juliusza Machulskiego (2009) w Teatrze Powszechnym w Łodzi oraz tegoroczna inscenizacja „Norymbergi” Wojciecha Tomczyka w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Gorzowie.
„Świat jest teraz w takim momencie, że ludzie potrzebują opowieści, która będzie zabawna, ale też konfrontująca nas z życiowymi problemami. Myślę, że ten spektakl ma takie oczyszczające, terapeutyczne walory i daje nam sugestię, że warto pracować nad sobą i zmieniać się. Seks jest natomiast odzwierciedleniem naszych prawdziwych emocji, bo ludzie wtedy muszą zdjąć maski” powiedziała reżyserka.
„Seks dla opornych” znalazł się w ubiegłym roku w repertuarze gdańskiego Wybrzeża. Zapytana o to czym będzie się różnić jej spektakl od tamtego przedstawienia, odpowiedziała: „Nie widziałam tego spektaklu, ale powiem, że my dość brutalnie potraktowaliśmy te postacie, chcąc zedrzeć z nich wszystko, co jest sentymentalne. Może nie do końca nam się to udało, ale ogólnie efekt jest interesujący.”
Kreujący rolę męską, Konrad Pawicki mówi o bohaterach sztuki: „Alice chciałaby żyć tak jak to jest pokazane w kolorowych czasopismach i poradnikach, próbując do tego skłonić swego partnera. Henry natomiast dostrzega, że ta gonitwa za spełnieniem jest absurdalna i stawia opór. Stara się mimo wszelkich przeciwieństw być bohaterem dnia codziennego. Mimo, że otrzymuje wciąż nowe ciosy, po każdym z nich usiłuje się podnieść, co prowadzi ostatecznie do ciekawego finału”. Dodaje, że: „Osoby poniżej 30-ki mogą odbierać tę sztukę z pewnym dystansem, ale ci , którzy mają trochę więcej lat, z pewnością odnajdą tu wiele analogii do własnych doświadczeń.”
Beata Zygalicka czyli Alice, puentuje: „Zrobiliśmy przedstawienie, które daje wiele do myślenia o aktualnej kondycji naszych partnerów”.
Inne terminy, w których spektakl można zobaczyć to 18,21,24, 25 listopada oraz 5-9 grudnia, godz. 19:00.
Komentarze
0