Arkonka, Dziewoklicz, Głębokie i Dąbie – tak wygląda „kąpieliskowa” mapa Szczecina. A gdzie szczecinianie pływali kilkadziesiąt lat temu?

Od czego zacząć? Bezapelacyjnie, gdy myślimy o szczecińskich kąpieliskach w pierwszej kolejności w głowie pojawiają się dwa miejsca – Gontynka i kąpielisko przy stadionie Pogoni.

Zacznijmy od Pogoni. Trzy baseny, skocznia, zjeżdżalnia dla dzieci i kawiarnia w budynku obok. Kąpielisko przy stadionie zostało wybudowane na przełomie lat 50. i 60. XX wieku. Cieszyło się dużym zainteresowaniem – szczecinianie spędzali tutaj wolny czas, grali w siatkówkę na boiskach pomiędzy basenami i za darmo pobierali lekcje pływania. Obiekt był czynny do lat 90. XX wieku. W planach była modernizacja – nigdy jednak do niej nie doszło, a w 2010 roku budynek i wieżę do skoków rozebrano. Dziś, kompleks możemy podziwiać na licznie zachowanych zdjęciach.

Gontynka – chociaż jest nieczynna od 15 lat – wciąż wraca jako temat publicznych dyskusji.
Wszystko za sprawą obiecanego przez miasto aquaparku, do którego bardzo, bardzo daleko. Gontynkę zamknięto w 2000 roku, ponieważ miasto chciało wybudować na jej terenie park wodny. I tak budujemy od ponad 15 lat. Wstępnie koszt kompleksu wyceniono na 200 mln zł. Czy aquapark powstanie? Czy jest nam potrzebny? Na razie miasto w tym temacie pokazuje swoją bezradność. „Gontynka” przyczyniła się do zwolnienia wiceprezydenta Dariusza Wąsa, który był odpowiedzialny za strategię rozwoju miasta, a w tym także za powstanie aquaparku. Brak działań na „Gontynce” na początku 2013 roku Wąs opłacił stanowiskiem. Jeszcze w 2013 roku na terenie dawnego kąpieliska pojawiły się koparki ciężarówki – ruszyły prace. Miasto w wakacje 2013 roku zabezpieczyło teren po dawnym kąpielisku – wszystko przez wypadek – pod koniec czerwca 2013 roku do basenu wpadło trzech chłopców. Dzieci zostały uratowane przez policjantów, nikomu nic się nie stało, a zdarzenie było impulsem do działań. Od tamtej pory cisza. A jak kiedyś było na Gontynce?  

Nie tylko po 1945 roku w Szczecinie powstawały kąpieliska. Przed II wojną w Szczecinie istniało m.in. „Parnitzbadeanstalt”, kąpielisko na Parnicy, które zostało utworzone przez członków klubu pływackiego Borussia, którzy przystosowali je przede wszystkim do nauki pływania. Obok, w 1916 roku wyodrębniono kąpielisko garnizonowe „ Garnisonbadeanstal”, które zostało stworzone przez żołnierzy. Kąpielisko było wyposażone m.in. w wieżę do skoków, trampolinę i 100-metrowy tor pływacki. Nad Duńczycą, niedaleko Przekopu Mieleńskiego istniało kąpielisko „Waldowshof” - tutaj swoją siedzibę miał sportowy klub pływacki Waspo Stettin.

A naturalne obiekty? W pierwszej połowie XX wieku jezioro Goplany, które znajduje się w Lasku Arkońskim, pełniło funkcję kąpieliska miejskiego. W latach 80. XX wieku z powodu braku dopływów jezioro wyschło, ale po skierowaniu do zbiornika wód z potoku Arkonka ponownie został on wypełniony i do dziś służy jako miejsce do wodnych zabaw.  

Całkiem niedaleko, bo w Dolinie Siedmiu Stawów odnajdziemy staw Nagórnik. To tutaj w okresie międzywojennym w budynku po młynie utworzono ośrodek kolonijny, zaś pobliski staw służył za kąpielisko. Po zakończeniu drugiej wojny światowej nieużywany obiekt popadł w ruinę, a staw przestał pełnić rolę kąpieliska.

Na koniec przenieśmy się na prawy brzeg Szczecina, do Puszczy Bukowej. Bo chociaż trudno powiedzieć, by jezioro Szmaragdowe było typowym kąpieliskiem, to trzeba pamiętać, że jeszcze 15 – 20 lat temu w upalne dni liczne grupy młodzieży właśnie tutaj przychodziły, by się schłodzić. Była lina na drzewie i skoki do wody, a najlepsi chwalili się tym, że potrafią przepłynąć całe jezioro.