O tym, że Szczecin nie zakwalifikował się do drugiego etapu konkursu o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, dowiedzieliśmy się pięć dni temu. Przyszedł czas na pierwsze podsumowania i ocenę działań podejmowanych w ramach starań o ESK 2016.

Pierwszy „poniedziałek ewaluacyjny”

Poniedziałki od dłuższego czasu były dniami, w których odbywały się spotkania związane ze staraniami Szczecina o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Za nami kilkadziesiąt spotkań w ramach tzw. „poniedziałków informacyjnych” (poświęconych analizom słabych i mocnych stron Szczecina oraz określaniu priorytetów), „poniedziałki konsultacyjne” (podczas których odbywały się konsultacje społeczne) oraz pierwszy „poniedziałek ewaluacyjny”, mający na celu podsumowanie starań o tytuł ESK 2016 oraz ocenę projektu i przyjętej strategii działań. Warto krótko przypomnieć przebieg ostatnich wydarzeń w ramach konkursu. Reprezentanci Szczecina złożyli aplikację naszego miasta 27 sierpnia, wkrótce wyznaczono również termin prezentacji przed komisją: 13 października, godz. 10.00. Przedstawiciele naszego miasta zaprezentowali aplikację Szczecina, następnie odpowiadali na pytania komisji, które - jak się okazało - dotyczyły głównie kwestii organizacyjnych i finansowych, nie zaś ideowych. Ogłoszenie wyników, w postaci tzw. skróconej listy, nastąpiło tego samego dnia o godz. 17.00. Do drugiego etapu konkursu zakwalifikowały się: Gdańsk, Katowice, Lublin, Warszawa i Wrocław, z walki o tytuł ESK 2016 odpadły: Białystok, Bydgoszcz, Łódź, Poznań, Szczecin oraz Toruń.

Pytania komisji do aplikacji Szczecina

Pytania, które otrzymali przedstawiciele Szczecina od komisji to m.in.: 1. jak zostały rozplanowane środki od sponsorów w budżecie miasta na organizację obchodów ESK 2016, 2. czy to, co zostało określone jako „wspólna przestrzeń kultury” przetrwa w obliczu napięć między Polską a Niemcami, 3. jak wygląda koncepcja organizacyjna obchodów ESK 2016 (Szczecin nie zamierzał powołać dyrektora artystycznego obchodów, miała natomiast powstać rada kuratorów i ekspertów), 4. co pozostanie po tytule Europejskiej Stolicy Kultury w kontekście życia codziennego (pytanie o trwałość efektów projektu; skierowane było do Dany Jesswein i Martina Hanfa), 5. dlaczego zaplanowano tak niski udział środków miejskich w projekcie, a tak wysoki udział środków ministerialnych (pytanie skierowane było do prezydenta Szczecina), 6. jakie są kompetencje operatora starań o tytuł ESK, a jakie są kompetencje miasta; kto będzie kształtował politykę kulturalną Szczecina (pytanie skierowane było do prezydenta Szczecina), 7. dlaczego akcentuje się jedynie współpracę polsko-niemiecką, nie zaś szeroko pojętą wielokulturowość Szczecina, 8. jak należy rozumieć obywatelskość projektu? Podczas dzisiejszego spotkania ewaluacyjnego szczecinianie mieli okazję poznać odpowiedzi, których udzielono na powyższe pytania.

Jak Szczecin wypadł na tle innych miast?

„Inne miasta przygotowały prezentacje bardziej teatralne. Obrady były zamknięte, to co wiemy, poznaliśmy jedynie z relacji” – mówiła Dana Jesswein. – „Mieliśmy dokładnie 30 minut na prezentację. Nasza prezentacja była bardzo prosta, komunikatywna, bazująca na kilku zaledwie slajdach, które obrazowały wyłącznie te kwestie, o których nie mogliśmy opowiedzieć”. Można zastanawiać się, czy przez to aplikacja Szczecina nie okazała się mniej atrakcyjna od prezentacji innych miast. Kolejnym z możliwych zarzutów mogło być promowanie „wspólnej przestrzeni kultury”, przekraczającej granice, nie zaś – kultury narodowej. „Odniosłem wrażenie, że komisja polska oczekiwała od nas raczej, abyśmy promowali narodową kulturę polską. Nie było zrozumienia dla nowego zjawiska, jakim jest powstawanie coraz silniejszych kontaktów i wymiany kulturalnej między Polską a Niemcami w tym regionie” – twierdził Robert Jurszo. „Nie jestem zadowolony ze swoich odpowiedzi, ponieważ byłem w bardzo dużym stresie i pod presją czasu. Jednak na każde pytanie staraliśmy się odpowiedzieć jak najlepiej” – przyznał dziś Marek Sztark, dyrektor instytucji SZCZECIN 2016. Wątpliwości budzi wybór miast, które przeszły do kolejnego etapu, gdyż początkowo zapewniano, że konkurs kierowany jest do miast potrzebujących impulsu do rozwoju. W drugim etapie starań o tytuł ESK 2016 znalazły się jednak trzy najlepiej rozwijające się miasta w Polsce. W ciągu 21 dni od prezentacji aplikacji zostanie sporządzony raport, w którym znajdą się uzasadnienia decyzji komisji.

Co dalej z instytucją SZCZECIN 2016?

„Chcieliśmy dzięki temu projektowi wpisać na trwałe postulat nieinstrumentalnego, niepolitycznego, a obywatelskiego traktowania kultury. Daliśmy konkretne propozycje rozwiązań, jak należałoby planować w przyszłości kulturę w Szczecinie, żeby ona nie była wartością samą w sobie, ale przyczyniła się do rozwoju miasta” – wyjaśniał dziś Marek Sztark. Twórcy szczecińskiej aplikacji wyrazili chęć i gotowość do kontynuowania działań w ramach przyjętych w programie założeń (wspieranie inicjatyw kulturalnych, własna działalność kulturalna i koordynacyjna, realizacja zgłoszonych projektów). „To że nie znaleźliśmy się wśród piątki miast, to nie znaczy, że nasza idea i nasz program są złe albo gorsze niż propozycje innych miast!” – przekonywała Dana Jesswein. Marek Sztark zapowiedział złożenie do Rady Miasta Szczecina wniosku o zmianę celu zawartego w statucie instytucji, konieczna również będzie zmiana nazwy (ma zostać zmieniona na: Obserwatorium Kultury). Decyzja w sprawie dalszych losów instytucji SZCZECIN 2016 zostanie podjęta prawdopodobnie po wyborach samorządowych, do czasu rozpatrzenia wniosku prace organizacji w dziedzinie działalności kulturalnej w naszym mieście będą kontynuowane. Do końca roku instytucja ma czas na rozliczenie swojej działalności. Na 25 października zaplanowano w Szczecinie spotkanie przedstawicieli wszystkich miast kandydujących do tytułu ESK. „Należy się naszymi doświadczeniami i wiedzą dzielić. Być może dojdziemy wspólnie do ciekawych wniosków. Może uda nam się coś zmienić na większą skalę? Może podejmiemy ogólnopolski projekt kulturalny?” - mówiła podczas dzisiejszego spotkania Dana Jesswein.